Grupiński o bohaterach afery podsłuchowej: „Te osoby nie powinny otwierać naszych list, nie powinny być jedynkami”. No i co z tego?

fot. wPolityce.pl/ansa
fot. wPolityce.pl/ansa

Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO odniósł się do słów poseł Bożenny Bukiewicz, która kieruje PO z lubuskiem. Szefowa struktur regionalnych powiedziała, że „na listach eksperci są niepotrzebni, skoro PO i tak przegra wybory”. Na liście do Sejmu nie znalazło się trzech obecnych posłów m.in. dr. Witold Pahl, uznany prawnik, cyklicznie reprezentujący Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Taki cytat pada w mediach, ciągle mam nadzieję, że nie jest prawdziwy, ale obawiam się że ktoś to dokładnie zacytował. To wypowiedź nieodpowiedzialna

— mówił załamany Grupiński.

Jestem tym bardziej zdziwiony, bo chodzi o wyeliminowanie bardzo dobrych posłów. Jestem to wstanie ocenić, jako szef klubu parlamentarnego. To sprawia wrażenie, jakby Platforma rzeczywiście nie dbała o swoich najlepszych parlamentarzystów, to ogromny błąd

— ubolewał szef klubu PO.

Naszym zadaniem jest te wybory wygrać. Jesteśmy co prawda, w różnych badaniach około 10 pp. poniżej poparcia dla PiS, głównej partii opozycyjnej. Jest to zapewne także w pewnej mierze efekt przegranych wyborów prezydenckich, taki efekt przedłużony popularności społecznej. Zwycięzca zawsze dostaje premię, PiS dostał taką premię po zwycięstwie Andrzeja Dudy. A naszym zadaniem teraz jest nie dopuścić do monopolu władzy środowiska PiS, bo to będzie rzecz niebezpieczna. Choćby z punktu widzenia doświadczeń z lat 2005 - 2007 jesli chodzi o sposób zarządzania w tej sferze najwrażliwszej czyli wolności swobód obywatelskich i wpływania służb specjalnych na kwestie praw obywatelskich

— powiedział Grupiński.

Była także mowa o obecności na listach PO osób, które nagrano w warszawskich restauracjach, nagrania ujawniono w efekcie afery podsłuchowej.

Wskazują na to badania, że większość wyborców rzeczywiście nie chce, aby te osoby znalazły się na listach. To jest także niebezpieczeństwo, że nasi przeciwnicy polityczni będą to wykorzystywać w tej części negatywnej kampanii. Więc warto się dobrze zastanowić, jak te listy powinny być układane. Zgadzam się na pewno z panią Hanną Gronkiewicz - Waltz, że te osoby nie powinny otwierać naszych list, nie powinny być jedynkami

— mówił poseł PO, choć bez przekonania. Dodał także, że „ostatecznie decyzję podejmie Rada Krajowa PO”. Kilka decyzji już znamy, wiadomo na przykład, że „jedynką” na liście w Łodzi będzie Andrzej Biernat. Ot, taka go konsekwencja pana przewodniczącego.

źródło: polskieradio.pl/WUj


Prawdziwe oblicze Bronisława Komorowskiego w najnowszej książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Przeczytaj koniecznie!

Pozycja dostępna wSklepiku.pl.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.