Leszek Balcerowicz, wspierający mocno inicjatywę Ryszarda Petru, czuje się ofiara nagonki. Tak przynajmniej wynika z jego poostu na Twitterze.

Nienawistne ataki personalne w mediach (włącznie z Internetem) przypominają standard KGB: „oskarżony (przez nas), więc winny”

— żali się Balcerowicz.

Na jego słowa szybko zareagował Piotr Cywiński, publicysta „wSieci” i wPolityce.pl

Panie Profesorze, szczerze się martwię, nie jest Pan ostatnio przepracowany…?

— zapytał.

Balcerowicz jednak zdaje się nie wyczuł ironii.

Przez fałszywą troskę, chce Pan uniknąć meritum?

— pytał Cywińskiego.

Jak widać Balcerowicz jest mocno zaszczuty, skoro zabrakło mu poczucia humoru.

wrp