Pensje dla urzędników zatrudnionych w ministerstwach rosną - podaje „Fakt”. Przykładowo: o 272 zł więcej zarabia się w Ministerstwie Gospodarki, a o 254 zł w MSW. A na podwyżki dla nauczycieli, policjantów, strażaków czy pracowników państwowych firm rzekomo nie ma pieniędzy!

Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się zeszłorocznym wydatkom rządu. Wynika z nich, że przeciętne pensje wzrosły w aż 12 ministerstwach z 17 istniejących i to pomimo tego, że oficjalnie fundusz płac w sferze budżetowej od 2009 r. jest zamrożony.

W urzędach znaleziono na to sposób – wystarczy, że zmniejszy się liczba pracowników, a już pieniądze z ich pensji można przeznaczyć na podwyżki

— pisze „Fakt”.

Pensje najbardziej wzrosły w Ministerstwie Gospodarki, gdzie średnie wynagrodzenie wynosi niemal 6,6 tys. zł. Najwięcej zarabiają dyrektorzy departamentów, wiceministrowie i sami ministrowie. Szeregowi urzędnicy dostają o wiele mniej, ale do ich pensji dochodzą nagrody, które - jak tłumaczą resorty - muszą być wypłacane. Oprócz tego już wiadomo, że w przyszłym roku na podwyżki dla urzędników ma iść 2 mld zł.

„Fakt” publikuje zestawienie pokazujące, o ile wzrosły zarobki w poszczególnych ministerstwach. I tak w Ministerstwie Gospodarski, gdzie średnia pensja wynosi 6590zł, płace poszły w górę o 272 zł, w MSW (średnia pensja: 7004 zł) o 254 zł, w MSZ (7951 zł) - o 240 zł, w Ministerstwie Finansów (7871) zł - 221 zł, w Ministerstwie Rolnictwa (7748 zł) - o 174 zł, w MON (8340 zł) - 114 zł, w Ministerstwie Sprawiedliwości (5851 zł) - o 106 zł, w Ministerstwie Skarbu (6162 zł) o 69 zł.

Im rzeczywiście pod rządami koalicji PO-PSL żyje się lepiej. Co mają powiedzieć przedstawiciele innych zawodów, których płace od lat pozostają na tym samym, niskim poziomie?

bzm/fakt.pl

Czytaj także: Przed wyborami władza kupuje sobie poparcie. Aż 2 miliardy złotych pójdzie na podwyżki dla urzędników