Kamil Sipowicz w TVN24 komentował walkę z dopalaczami i Przystanek Woodstok. Jego wypowiedzi o imprezie Owsiaka mogła zaskoczyć.
**Nie wiem, jak wygląda sprawa dopalaczy na Woodstok, ale zdumiewa mnie, że ktoś na Woodstok mówi, że będzie zwalczać dilerów dopalaczy i narkotyków. Rozumiem, że mowa też o dilerach marihuany? Mowa była o narkotykach. Szanuje Owsiaka, powinien dostać nagrodę nobla. Ale nie dajmy się zwariować, to jest Woodstok. Tam marihuany używano na początku
— tłumaczył Sipowicz, jednoznacznie wskazując, czym jest Woodstok.
Celebryta utyskiwał, że walka z dopalaczami to same represje.
Jeśli to na festiwalu Woodstok będzie prokurator, policja i będą walczyć z marihuaną i dopalaczami, to oznaczać będzie, że walka z dopalaczami będzie polegała tylko na represjach. Jeśli PO chce nam zafundować politykę represyjną, a podejrzewam że PiS jeszcze pięć razy bardziej represyjną, to dopalacze zejdą do jeszcze głębszego podziemia
— przekonywał.
I dodał, że obecnie „będzie szum, będzie się o tym mówiło, a kolejni ministrowie będą się chwalić, że są świetni, ale za cztery lata będzie jeszcze więcej dopalaczy”.
Cała ta droga walki z dopalaczami wydaje mi się całkowicie pozbawiona sensu
— krytykował Sipowicz.
Na uwagę, że przecież Owsiak również zwalcza dopalacze Sipowicz tłumaczy:
Ja też jestem przeciwnikiem dopalaczy, uważam, że to substancje nieznane. Gdyby w Polsce doprowadzono do depenalizacji, a może i legalizacji, jak w cywilizowanym świecie, marihuany, ludzie nie braliby zielonej substancji, którą podejrzewają, że jest marihuaną, a jest jakąś chemią o wiele silniejszą niż marihuana.**
Sipowicz narzekał, że „wszystko jest zakazane, wszędzie jakieś represje”. W jego ocenie walka z dopalaczami „jest zupełnie postawiona na głowie”.
Dla niego zapewne najlepsze byłoby przyzwolenie na wszystko. Wtedy byłoby wreszcie jak trzeba…
wrp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/260931-zabawne-sipowicz-lapie-sie-za-glowe-zdumiewa-mnie-ze-ktos-na-woodstok-chce-zwalczac-dilerow-to-przeciez-woodstok