Wiktor Świetlik o wakacyjnych straszakach sfrustrowanej Plaftormy

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

W Polsce będzie po wyborach druga Grecja, jak Misia i Szczurka nie będzie w rządzie. Będzie też katotaliban. Ci z PiS to sekta religijna, ci od Kukiza to faszyści - tak strategię Platformy zaprezentowaną w ostatnich dniach streszcza Wiktor Świetlik w swoim felietonie na łamach Super Expressu.

Tekst zaczyna jednak od obyczajowego obrazka:

Być może znacie taki typ z pracy. W domu mu się nie układa albo po prostu nie ma życia rodzinnego. Nie potrafi się zająć sam sobą, nie ma hobby, interesują go tylko inni. Wiecznie intryguje. Jego największym wrogiem są wakacje, bo kiedy inni pluskają się w morzu albo sączą wolno drinki przez słomkę, jego szlag trafia. Dlaczego im jest tak dobrze, skoro on nie potrafi? Nie daj Boże z takim pracować albo mieć go za szefa czy kontrahenta. W środku twojego urlopu zacznie wydzwaniać i zawracać ci głowę tak długo, aż ci zepsuje wakacje

— opisuje Śiwtlik. I przechodzi do sytuacji w Platformie.

Dokładnie tak samo jak taki nieszczęśliwy gość, zachowuje się PO, a raczej to, co z niej zostało, czyli PR-owiec Michał Kamiński pociągający za sznurki kilku kukiełek na rządowych stanowiskach

— stwierdza. Jako przykłąd takich wynikających z frustracji działań felietonista przytacza najmocniej akcentowane ostatnio przez PO pseudozagrożenia i afery:

Po pierwsze, największa afera świata. [ w domysle: SKOKi - przyp. red. ] Żaden sąd co prawda jej nie potwierdził, ale minister Szczurek, pani premiera, a za nimi cała reszta ją ogłosiła. W ten sposób wykańcza się kolejne instytucje finansowe, gdzie Polacy mają oszczędności, ale cóż, kampania rządzi się swoimi prawami

— zauważa Świetlik.

Do tej listy dołącza straszenie greckim kryzysem i państwem wyznaniowym.

W Polsce będzie po wyborach druga Grecja, jak Misia i Szczurka nie będzie w rządzie. Będzie też katotaliban. Ci z PiS to sekta religijna, ci od Kukiza to faszyści. Jakichś dwóch łysoli krzyczało na ulicy we Wrocławiu do premiery: „Won stąd!”. Nieładnie, ale w TVN audycja z tego na pół wieczoru. Prowadzący zamartwiają się i grzmią. Poseł PO Protasiewicz mówi, że to „lud smoleński” …

— wylicza felietonista. Ale puentuje uspokajająco:

Są wakacje, plaża, lato, drinki. Szef nie goni, nikt nie trąbi, nie trzeba iść na wywiadówkę. Można się chwilę zastanowić, zrelaksować, zapomnieć o złych emocjach. Zostawmy je rządowym hejterom. Zrozumcie ich. Wyobraźcie sobie, jak byście wy się czuli, gdybyście mieli działać pod dyktando Michała Kamińskiego.

ansa / SE

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.