Prof. Marian Zembala, minister zdrowia, komentował zaskakującą śmierć Jana Kulczyka, który umarł w Wiedniu po „drobnym zabiegu” kardiochirurgicznym.

Niestety, takie sytuacje w medycynie się zdarzają

— tak minister zdrowia prof. Marian Zembala mówi o śmierci najbogatszego Polaka.

Prof. Zembala, będący kardiochirurgiem, przyznaje, że nie zna szczegółów zdarzenia, ale przestrzega też przed pochopnymi ocenami.

Dlaczego to się stało? Nie wiem. Sądzę, że moi koledzy w Wiedniu robili wszystko, żeby go uratować

— powiedział minister. I dodał, że to lekcja pokory dla wszystkich. Tłumaczył są sytuacje, kiedy lekarzom nie uda się jakiegoś chorego, o którego walczą, uratować.

Ubolewam nad tym jako lekarz. Jako minister zdrowia składam wyrazy współczucia, bo umarł wybitny Polak, który bardzo dużo dla bliźnich i dla kraju zrobił

— powiedział prof. Zembala.

Zaskakujące, że prof. przyznający, że nic nie wie o wydarzeniach w Wiedniu sugeruje jednak, co stało się w wiedeńskiej klinice.

wrp,Onet.pl