Ile kosztują wyjazdowe posiedzenia rządu? Prawica pyta o koszty "PR-owej szopki"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/R.Pietruszka
Fot. PAP/R.Pietruszka

Zjednoczona Prawica złoży wniosek o informację ws. kosztów posiedzeń rządu Rzecznik klubu Zjednoczona Prawica Patryk Jaki zapowiedział wniosek w trybie informacji publicznej o dane na temat kosztów wyjazdowych posiedzeń rządu. Informacja powinna być dostępna dla obywateli, bo z ich pieniędzy odbywa się „szopka PR-owa” - przekonywał.

Jaki na środowej konferencji prasowej w Sejmie nazwał wyjazdowe posiedzenia rządu „obwoźnym cyrkiem PR-owym”.

To sprawianie wrażenia, że jeśli posiedzenie rządu odbędzie się w jednym czy drugim mieście, coś się zmieni

— mówił poseł. Tymczasem w jego ocenie nic się nie zmieni.

Decyzje takie, jak miały być podjęte, będą podjęte

— stwierdził.

Do tej pory odbyły się trzy wyjazdowe posiedzenia rządu Kopacz. Rada Ministrów zbierała się w Katowicach, Łodzi i we Wrocławiu. W ocenie Jakiego koszty takich posiedzeń to informacja publiczna, która powinna być powszechnie znana. Jego zdaniem, wątpliwości budzi fakt, że „sama premier nie chce odpowiedzieć na pytanie, ile kosztują wyjazdowe posiedzenia rządu”.

Jaki podkreślił, że podejmuje działania, które mają na celu ujawnienie informacji o kosztach wyjazdowych posiedzeń. W związku z tym zapowiedział złożenie wniosku o udostępnienie informacji publicznej.

Nie wykluczam również, że jeżeli będzie odmowa, to spotkamy się na drodze sądowej. Jestem przekonany, że to są informacje, które powinny być dostępne dla wszystkich obywateli, bo to w końcu z naszych pieniędzy odbywa się ta cała szopka PR-owa

— mówił.

Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, informacji udziela się w terminie 14 dni od daty wpływu wniosku. Jeżeli jednak nie może być ona udostępniona w tym terminie, podmiot zobowiązany powiadamia (również w terminie 14 dni od daty wpływu wniosku) o powodach opóźnienia oraz o terminie, w jakim udostępni informację - nie dłuższym jednak niż 2 miesiące od złożenia wniosku.

W połowie lipca informacji na temat kosztów wyjazdowych posiedzeń rządu domagał się PiS. Szef sztabu wyborczego PiS, senator Stanisław Karczewski jednocześnie zaapelował do premier, by zaprzestała wyjazdów, bo „one kosztują bardzo dużo”. Odpowiadając na te zarzuty Kopacz przekonywała, że koszty wyjazdowych posiedzeń nie różnią się od kosztów normalnego funkcjonowania Rady Ministrów.

Przed posiedzeniem rządu we wtorek we Wrocławiu Karczewski stwierdził, że „rząd przekształcił się w sztab wyborczy” i „za nasze pieniądze cały rząd robi na Dolnym Śląsku kampanię”.

Z kolei Kopacz pytana we wtorek o koszty wyjazdowych posiedzeń zadeklarowała, że będzie wydawać pieniądze na to, by być bliżej obywateli. Dodała, że gdyby nie takie posiedzenia, wielu Polaków nie miałoby szansy porozmawiać z nią i ministrami.

PAP/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych