Ekipa Kopacz wozi swoje meble na spotkania? Nie obrażajmy proszę Monty Pythona. Oni nie byli obciachowi...

wPolityce.pl/TVN24
wPolityce.pl/TVN24

Pisaliśmy dziś o kolejnym kuriozum, jakie serwuje nam najbardziej obciachowy rząd w całej III RP, w którym spokojnie mógłby ministrem zostać zapomniany dziś król YouTube’a, niedoszły prezydent Białegostoku Krzysztof Kononowicz.

Premier Ewa Kopacz dokonała już prawdziwego cudu i przebiła w przaśności samego Bronisława Komorowskiego, który był przecież symbolem pijarowej kompromitacji obozu PO. A jednak wciąż nie ma dnia by media nie informowały o kolejnych wizerunkowych wpadkach szefowej rządu, której image uzmysławia spektakularny zawodowy upadek Misia Kamińskiego.

O ostatnim wyjazdowym posiedzeniu rządu we Wrocławiu nie było głośno tylko z powodu gorzkich słów jakie Ewa Kopacz usłyszała od Polaków.

Okazuje się, że ekipa rządowa wozi ze sobą po Polsce…meble. Do takich informacji dotarło Radio Wrocław. Reporterzy radia ustalili, iż meble wożone mogły być też do Łodzi. „Fakt” podał, że zostały one po spotkaniu odwiezione ciężarówką MAN na warszawskich „blachach”.

To jakiś kompletny idiotyzm. Dla mnie jedyna afera, o której warto mówić, to afera SKOK-ów.

skomentował w swoim stylu doniesienia Stefan Niesiołowski w wywiadzie dla portalu Tomasza Lisa. No tak, premier Kopacz chce być bliżej ludzi, o czym zaświadcza na licznych bilboardach. Jak więc odmawiać jej prawa do własnych mebli ze stolicy?

Wyjątkowe „zaciskania pasa” przez rządzącą ekipę nie jest w tym momencie istotne. Tak jak i limuzyny jadące za pociągami ze straszącą pasażerów ( nie tylko garsonkami) premier, czy latające za Pendolino puste rządowe samoloty. Odpowiedź na pytania o nadwyraz kosztowne sposoby na bycie bardzo blisko Polaków zarabiających w porywach 2 tyś zł miesięcznie jest jedna: SKOK! Jak zabawa w pomidora. Komentarz jest w zasadzie tutaj zbędny.

Absurd w stylu Monty Pythona- piszą już internauci. Ja jednak proszę o nie obrażanie brytyjskich geniuszy. Oni naprawdę w swoich skeczach byli na tyle wysublimowani i przenikliwi, że nie wymyśliliby premier Ewy Kopacz. Ba, takiej szefowej największego państwa Europy środkowo-wschodniej nie wymyśliliby nawet chłopaki od „South Park” czy Stanisław Bareja.

W zasadzie to co wyprawia w te wakacje premier RP ze swoimi przybocznymi, pożal się Boże, pijarowymi pretorianami pozwala zawołać o pomstę do Brukseli. „Tusku wróć! Bo z tobą walka była przynajmniej poważna”. W przypadku radomskiej Lady Płaczer szkoda aż wychodzić na ring.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.