Kopacz na kozetce na Czerskiej: "Nie chcę żyć w państwie wyznaniowym! PiS jest zakompleksione!"

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Nie chcę żyć w republice wyznaniowej

mówi premier Ewa Kopacz, która w rozmowie z, a jakże, „Gazetą Wyborczą” roztacza niepokojące wizje tego, co się stanie, gdy PiS dojdzie do władzy.

Szefowa rządu straszy - a to nieodpowiedzialnością wydatków, jakie planuje PiS, a to ograniczeniem wolności, a to sugeruje nieuczciwość politykom Prawa i Sprawiedliwości. Tak było choćby przy pytaniu o rezygnację z finansowania partii.

Ludzie dzielą się na uczciwych i nieuczciwych. Jeśli PiS ma problem z takimi rozwiązaniami, to jest to zastanawiające. Najważniejsze, żeby stworzyć transparentne mechanizmy wpłat pieniędzy. Można na przykład rozważyć odpis podatkowy na partię

— tłumaczy Kopacz.

Jak pani premier opisuje różnice między Platformą a PiS?

PO należy do obozu promodernizacyjnego i widzę w nim zarówno socjaldemokratę, liberała, jak i konserwatystę. (…) PiS, niestety, jest zakompleksione, wiecznie z pretensjami, pełne obaw wobec UE

— czytamy.

W rozmowie nie zabrakło też pytania o rezygnację Radosława Sikorskiego z kandydowania w jesiennych wyborach.

Rezygnacja Sikorskiego była dla mnie zaskoczeniem. Powiedziałam mu: „Radek, szkoda!”. Żałuję, że tak się stało. Cóż, szanuję jego wybór

— ubolewa szefowa rządu.

Kopacz pytana, czy PiS wygra wybory, odpowiedziała:

To będzie zależało także od nas. PO chce nowoczesnej, sympatycznej i przyjaznej Polski. (…) To kontrastuje z postawą naszych oponentów, którzy od rana do wieczora potrafią tylko narzekać

— ocenia pani premier.

W jej opinii, „politycy PiS-u mają usta pełne patriotycznego patosu, ale swoimi działaniami zaprzeczają wolności”.

Nie chcę żyć w republice wyznaniowej. Szanuję Kościół, Episkopat, biskupów, naszą tradycję chrześcijańską. (…) Ja chodzę do kościoła. Kościół to ludzie. Ostatnio byłam w Nowym Sączu, a tam - Światowy Festiwal Młodzieży Gór. Wszystko zaczynało się mszą. Poszłam więc na mszę

— opowiada Kopacz, dodając, że sama do komunii nie poszła, ale wytyka, że do komunii poszli ci, którzy wykrzykiwali pod adresem pani premier nieprzyjemne hasła.

Na koniec zapowiedź pierwszego ruchu wobec prezydenta Andrzeja Dudy

Zwrócę się do pana prezydenta, by zechciał się przywitać z moim rządem i zapoznać się z tym, co będziemy robić przez trzy miesiące, do końca \kadencji. Zaproponuję, żeby zechciał zwołać Radę Gabinetową

— zapowiada Kopacz.

svl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.