Co po wyborach? Bronisław Wildstein we "wSieci": Gruntowne zmiany są możliwe wyłącznie w pierwszych miesiącach po zdobyciu władzy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wSIeci
wSIeci

Gruntowne zmiany są możliwe wyłącznie w pierwszych miesiącach po zdobyciu władzy. Potem nowi szefowie zostają otorbieni przez biurokratyczne środowisko, które potrafi walczyć o swój interes. Wraz z upływem czasu zmiany są coraz boleśniejsze

— wskazuje w swoim eseju na łamach „wSieci” Bronisław Wildstein.

W artykule publicysta wskazuje, jakie zaniedbania i złe posunięcia ma na swoim koncie sprawująca przez 8 lat Platforma Obywatelska. Pisze m.in.:

Ośmioletnie rządy PO to prawie dwukrotny wzrost zadłużenia Polski. Gdyby nie skok na OFE, czyli przejęcie i skonsumowanie 150 mld zł, które były własnością emerytów, oficjalny dług państwa osiągnąłby 60 proc. PKB, a więc naruszyłby konstytucyjnie dopuszczalną granicę

— zauważa autor i zastanawia się, co zostało zrobione z ogromnymi funduszami.

Zbudowano chyba najdroższe w Europie drogi, w tym wyjątkowo kiepskie autostrady, których symbolem są absurdalne ekrany oddzielające kierowców od świata. Zostały społeczeństwu ofiarowane gigantyczne stadiony, do których będziemy musieli regularnie dopłacać, i akwaparki. […] Spadła polska innowacyjność i konkurencyjność. Coraz bardziej redukujemy się do roli podwykonawcy silnych gospodarek europejskich, głównie Niemiec. A jak funkcjonują polskie szkolnictwo, służba zdrowia, urzędy, komunikacja, armia wreszcie? Jak działają policja i wymiar sprawiedliwości? Za wszystko to są odpowiedzialni oczywiście rządzący, ale także kadry urzędnicze, które obsługują państwo. Gdyż priorytet rządów PO został zrealizowany. Była nim depisizacja.

Publicysta pisze również, jakich zmian powinien dokonać PiS po wygranych wyborach:

[…] próba restauracji państwa i przywrócenia mu podmiotowości, a także budowa demokracji w miejsce obecnej oligarchii, naraża na nieunikniony konflikt z dominującymi dziś w Polsce siłami. Musi mieć charakter rewolucyjny czy kontrrewolucyjny – nazwa nie gra tu roli – aby zmierzyć się z potężnym i dominującym dotąd establishmentem. […] Jeśli nowa władza okaże się silna, może znaleźć partnerów np. w świecie biznesu polskiego, który ma kłopoty z zachodnią konkurencją. Prawdopodobne jest to także w innych środowiskach, pod warunkiem przejęcia kontroli w państwie, czyli uczynienia go skutecznym. A tego nie sposób zrobić bez zasadniczych zmian, zwłaszcza kadrowych. Sprawne państwo powinno bronić zwykłych obywateli przed przemocą silniejszych. Toteż jego odbudowa nie jest początkiem dyktatury, czym straszy nas propaganda III RP, ale początkiem pluralizmu. Oznacza wyposażenie większości Polaków w możliwości przeciwstawienia się przewadze dominującego nad nimi dotąd bez reszty establishmentu III RP. Ci, którzy przygotowują się do rządzenia, nie powinni się zastanawiać, czy to robić, ale wyłącznie: jak?

— podkreśla publicysta.

Cały artykuł Bronisława Wildsteina w najnowszym numerze tygodika „wSieci”, w sprzedaży od 27 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych