Wojciechowski o atakach na SKOK-i: Platforma próbuje odwrócić uwagę od własnych afer i szuka na siłę skandalu w PiS. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Nie ma podstaw, by mówić o aferze i wiązać PiS z tym. Afera była w SKOK-u Wołomin, ale tam działali ludzie bliscy Platformie Obywatelskiej i prezydentowi Komorowskiemu

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Janusz Wojciechowski.

wPolityce.pl: Premier Kopacz i minister finansów mocno skrytykowali kasy oszczędnościowo-kredytowe w Polsce. Mateusz Szczurek nazwał je piramidą finansową i uznał, że kasy są niewypłacalne. Ewa Kopacz zaś wskazała, że kasy są obciążeniem dla banków. To zasadne opinie?

Janusz Wojciechowski: Platforma Obywatelska próbuje przypisać PiS-owi na siłę jakąś aferę. Czyni to manipulując faktami, próbuje powiązać PiS z odpowiedzialnością za SKOK-i. Jednak to nieuprawnione. Największe problemy miały SKOK-i w żaden sposób niepowiązane z PiS-em. Tam, np. w SKOK-u Wołomin, byli zupełnie inni ludzie.

PO mówi o SKOK-ach od miesięcy. Co może za tym stać?

Oczywiście był problem np. ze SKOK-iem Wołomin. Tam była afera i wielki problem. Z tego jednak nie wynika żadna odpowiedzialność środowiska PiS-u. Szczególnie, że nieprawidłowości miały miejsce już po zmianach wprowadzonych przez Platformę. Mamy całą masę absurdów w tej sprawie. Zarzuca się choćby śp. Lechowi Kaczyńskiemu, że skierował ustawę o SKOK-ach do Trybunału Konstytucyjnego.

Słyszymy, że to błąd.

Ależ prezydent słusznie wysłał tę ustawę do TK. Zarzuty dotyczące niekonstytucyjności potwierdziły się przecież. Jednak widzimy, że na siłę szuka się afery, próbuje przykleić coś PiS-owi. Co zarzut to absurd. Platforma próbuje odwrócić uwagę od własnych afer i szuka na siłę skandalu w PiS-ie. Wydaje się rządzącym, że SKOK-i będą dobrą bronią, ale nie są. Nam żadnej politycznej odpowiedzialności za tę sprawę nie da się przypisać. Pamiętajmy, że nieprawidłowości powstały po wejściu w życie zmian wprowadzonych przez PO. Dopóki SKOK-i były pod nadzorem Kasy Krajowej, nadużyć nie było. One zaczęły się dopiero, gdy SKOK-i przeszły pod nadzór KNF.

Minister Szczurek i premier Kopacz brzmią coraz częściej, jak lobbyści bankowi. Jak Pan to ocenia?

Rzeczywiście pobrzmiewa taki ton. Rządzący zachowują się tak, jakby ofiarami SKOK-ów były „polskie banki”, czyli banki w Polsce. Nie ma najmniejszych powodów, by coś takiego mówić. A tym bardziej nie powinni tego robić rządzący, przedstawiciele władzy w kraju. Nie ma podstaw, by mówić o aferze i wiązać PiS z tym. Afera była w SKOK-u Wołomin, ale tam działali ludzie bliscy Platformie Obywatelskiej i prezydentowi Komorowskiemu.

Not. oL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych