Kukiz ostro odpowiada Izdebskiemu: „Jeśli Pan ponad siebie postawi interes Polski wówczas odbiorę telefon od Pana z przyjemnością”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/PAP/Rafał Guz
fot. wPolityce.pl/PAP/Rafał Guz

Paweł Kukiz odpowiada na zarzuty Sławomira Izdebskiego, który poinformował o zerwaniu współpracy. I dosadnie przypomniał mu jak ich współpraca wyglądała: „Ja mówiłem swoje a Pan swoje robił, żyjąc w przekonaniu że zmienię zdanie. Nie zmieniłem i zmieniać nie zamierzam” – napisał na Facebooku Kukiz.

Paweł Kukiz odciął się od nas po wyborach. Poszedł drogą sprzeczną od tej antysystemowej. Podałem mu rękę, kiedy miał 2 proc. poparcia, przekazaliśmy mu nasze głosy. (…) Człowiek, który chce zmieniać system przestał po wyborach odbierać telefony ode mnie i od liderów organizacji, które go poparły

— zaznaczył podczas dzisiejszej konferencji Izdebski.

Odpowiedź Kukiza była natychmiastowa:

Panie Przewodniczący… Przypomnę Panu jak było: w trakcie kampanii prezydenckiej zaproponował Pan poparcie mojej kandydatury przez Pana i ludzi, których Pan wokół siebie zgromadził. Odpowiedziałem, że bardzo się cieszę i bardzo Panu dziękuję ale że najpierw - przed poparciem - musicie podjąć uchwałę, iż jednym z najważniejszych priorytetów Waszej grupy jest zmiana ordynacji wyborczej na jednomandatową. Podjęliście taką uchwałę i wówczas przyjąłem Wasze poparcie

— wyjaśnił i dodał, że potem Izdebski zaczął mówić o wspólnych listach w wyborach parlamentarnych.

Odpowiedziałem Panu , iż wspólne listy nie wchodzą w rachubę ale że z przyjemnością pomogę Panu przy konstruowaniu Pańskiej opcji politycznej, która byłaby alternatywą dla znienawidzonego (również i przeze mnie) ZSL-u (bo PSL to był przed wojną). I to Panu za bardzo się nie spodobało. Cały czas jednak liczył Pan na wspólne listy. Ja mówiłem swoje a Pan swoje robił, żyjąc w przekonaniu że zmienię zdanie. Nie zmieniłem i zmieniać nie zamierzam

— wyjaśnił Kukiz.

Jednoczenie muzyk zaznaczył, że jego propozycja jest cały czas aktualna, ale pod pewnymi warunkami.

Niech Pan skupi wokół siebie Rolników, którzy mają dość nepotyzmu i para mafijnych działań ZSL-u a ja z całych sił pomogę Panu przy ich konsolidacji. Niech Pan stworzy taką siłę, która uniemożliwi ZSL-owi przekroczenie progu wyborczego nie myśląc jednocześnie o tym, by za wszelka cenę Pan ze swoimi ludźmi miałby dostać się do Sejmu

— podkreśla i apeluje do Izdebskiego:

Bo mnie nie o władzę chodzi, Panie Sławku, ale o wyczyszczenie Polski z mafii. Jeśli i Pan ponad siebie postawi interes Polski wówczas odbiorę telefon od Pana z przyjemnością

mmil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych