Po hajlowaniu w Parlamencie Europejskim Korwin-Mikke postanowił zająć się mówieniem o przepowiedniach i Murzynach

Korwin-Mikke od dawna zachowuje się w sposób, który odbiera mu wiarygodność. Tym razem eurodeputowany i prezes partii KORWiN postanowił zająć się przepowiedniami na temat końca USA. Polityk nie ma też dobrego zdania o kobietach w polityce.

Jak miałem kilkanaście lat, to mi mówiono o przepowiedni, że koniec Stanów Zjednoczonych nastąpi, kiedy prezydentem zostanie Murzyn, a po nim kobieta. Na to się zanosi w tej chwili właśnie, a pamiętam mówiono tym 60 lat temu

—mówił Korwin-Mikke w „Superstacji”.

Temat kobiet w polityce najwyraźniej mocno zajmuje eurodeputowanego, bo jak mówił:

W Polsce już mamy dwie kandydatki na premierki. Koniec Polski oczywiście nie nastąpi, tylko koniec obecnego ustroju nastąpi. Ja się tym nie martwię. Ja chcę, żeby na miejsce III RP powstało jakieś normalne państwo polskie.

Korwin-Mikke dopytywany czy Ewa Kopacz i Beata Szydło mogą rozwalić ustrój odpowiedział:

On się już rozwala, więc nie ma co się specjalnie wysilać. On się rozwala sam, sam z siebie i jest potrzebna taka męska ręka, którą może mieć kobieta. Na przykład pani Thatcher miała męską rękę. Mówiono, że to jest jedyny mężczyzna w całym rządzie. Także bywają kobiety, które mają dużo testosteronu.

Dodał, że „po tym co teraz wyczyniają Kopacz i Szydło”, nie zalicza ich do kobiet z „męską ręką”.

Może Korwin-Mikke powinien zająć się przepowiedniami, wtedy jego wypowiedzi byłyby traktowane poważniej, niż komentarze polityczne, które już nudzą…

Czytaj też:

„Hajlowanie” Korwin-Mikkego pod lupą prokuratury. Śledczy podjęli już czynności sprawdzające

ann/Superstacja