Ewa Kopacz od ręki załatwia wizyty u lekarzy specjalistów, renty, odszkodowania za straty podczas wichury, zapłodnienie in vitro, nawadnianie pól, a nawet obniżki cen w lokalnych sklepach.
W pociągu
Scena 1
Ewa Kopacz: - No, jak tam? Piwo zimne jest?
Pasażer: - Takie sobie.
EK: - A kawa smakuje dobrze?
P: - Nie lubię kawy.
EK: - Aha, ale podróż przebiega miło?
P: - No, jedzie się jakoś.
KE: - Jako rząd zrobimy wszystko, żeby zawsze jeździło się miło. Rozmawiałam już o tym z panią minister Marią Wasiak.
P: - Z kim?
EK: - Nieważne. Czego by pan oczekiwał od mojego rządu, żeby zrobił, np. w kwestii kolei?
P: - Tak z marszu to nie wiem.
EK: - Ale jak miałby pan jakiś pomysł, to proszę do nas pisać albo dzwonić.
P: - Pomysł na co?
EK: - No, jak mamy rządzić.
P: - Aha.
EK: - To miłej podróży życzę. A w domu czeka żona, dziewczyna?
P: - Pies.
EK: - To proszę pozdrowić pieska. Do widzenia.
Scena 2
Ewa Kopacz: - Ile ma?
Pasażerka z małym dzieckiem: - Osiem miesięcy.
EK: - A zdrowe?
PzMD: - Zdrowa.
KE: - Bo wie pani, mój rząd robi wszystko, żeby polskie dzieci były zdrowe.
PzMD: - Tylko, wie pani premier, trudno się dostać do specjalisty.
EK: - Proszę powiedzieć, gdzie jest trudno, to ja porozmawiam z panem ministrem Marianem Zembalą i razem załatwimy, żeby nie było trudno.
PzMD: - Aha. To może by pani premier jeszcze przyspieszyła z tym odszkodowaniem. Bo nam wichura dach zerwała i wciąż czekamy.
EK: - To proszę podać adres panu ministrowi Cezaremu Tomczykowi, to wyślę pana ministra Andrzeja Halickiego i on wszystko dla pani załatwi.
PzMD: - A to tak można?
EK: - Można. Mój rząd robi wszystko dla ludzi.
PzMD: - To będę czekać.
EK: - I proszę powiedzieć sąsiadom, że mnie pani spotkała i że ze mną można wszystko załatwić. Od ręki.
PzMD: - Powiem, to sąsiedzi zaczną jeździć pociągami, żeby panią spotkać.
EK: - Do widzenia. A ty rośnij duża i zdrowa jak ciocia Ewa.
W dużym mieście
Ewa Kopacz: - O, widzę, że nowe tramwaje, nowe autobusy. Dobrze się żyje?
Przeciętny obywatel: - No, pracy nie mam.
EK: - To proszę podać swoje dane panu ministrowi Cezaremu Tomczykowi, to pan minister Władysław Kosiniak-Kamysz do pana zadzwoni i zaproponuje jakąś pracę. A co chciałby pan robić?
PO: - No, najlepiej to bym od razu na rentę przeszedł, bo mnie w krzyżu strzyka.
EK: - To ja poproszę pana ministra Mariana Zembalę i jak on potwierdzi, że panu strzyka, to razem z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem załatwią panu tę rentę.
PO: - A to tak można?
EK: - Trzeba, proszę pana. Mój rząd jest od tego, żeby słuchać ludzi i realizować ich postulaty. I proszę powiedzieć znajomym, że jeśli mają jakiś problem, niech zgłoszą, a my go rozwiążemy.
PO: - A mojej żonie pani premier nie załatwiłaby renty? Bo jej z kolei strzyka w kolanie.
EK: - To poproszę pana prof. Zembalę, żeby to jakoś razem załatwił.
PO: - Powiem wszystkim, że panią spotkałem i od razu dwie renty załatwiłem.
EK: - My Polakom wszystko załatwimy. Do widzenia. Miłego dnia!
W małym mieście
Ewa Kopacz: - Witam państwa! Widzę, że byliście na zakupach. Ceny jakie? Młode małżeństwo: - Ceny nawet znośne , ale mało zarabiamy.
EK: - To proszę podać, gdzie pracujecie, a już pan minister Kosiniak-Kamysz zadzwoni do waszego pracodawcy i załatwi podwyżkę.
MM: - Ale to jest prywatna firma, więc nie wiemy, czy tak się da.
EK: - Ale to nic nie szkodzi. Załatwimy. Nasz rząd zrobi wszystko, żeby Polacy lepiej zarabiali i dobrze się czuli we własnym kraju.
MM: - A po pięć tysięcy można prosić?
EK: - Można, my jesteśmy otwarci na ludzi i ich potrzeby. I proszę powiedzieć wszystkim znajomym, że my teraz tak wszystko będziemy załatwiać.
MM: - To może jeszcze powiększenie piersi dla żony dałoby się?
EK: - A, to nie wiem, czy NFZ to zrefunduje. Ale może zamiast powiększenia piersi wezmą państwo zapłodnienie in vitro na koszt państwa?
MM: - Ale my nie mamy z tym problemu.
EK: - A, to nie szkodzi. Teraz załatwimy państwu in vitro, a potem, jeśli będziecie chcieli, zrobicie to metodami naturalnymi i będzie można porównać, jak jest lepiej.
MM: - Aha, to my się może jeszcze zastanowimy.
EK: - Nie ma się co zastanawiać, jak jest taka możliwość. Bierzcie, a potem pomyślicie, co z tym zrobić. Mój rząd jest od tego, że nawet wyprzedzać wasze pragnienia. Wszystkiego najlepszego!
Na wsi
Ewa Kopacz: - Latoś obrodzi?
Rolnik Kąkol: - Bo ja wiem? Sucho trochę jest, może nie obrodzić.
EK: - A to proszę podać lokalizację swego pola, to załatwię z panem ministrem środowiska Maciejem Grabowskim jakieś nawadnianie dla pana. I może nawet dla sąsiadów się uda.
RK: - No i jeszcze ceny w naszym sklepie wysokie są. Jak człowiek kupi wino i papierosy, to już kiepsko z pieniędzmi.
EK: - A to ja porozmawiam z właścicielem sklepu, żeby obniżył ceny. Bo wie pan, my teraz wsłuchujemy się w głos ludzi i robimy to, czego sobie życzą.
RK: - To może by pani premier przekonała właściciela, żeby taką ławkę postawił przed sklepem, jaką mają w serialu „Ranczo”. To byśmy tam razem z kolegami pomyśleli, co jeszcze mogłaby pani dla nas zrobić. I jak pani następnym razem przyjedzie, to opowiemy.
EK: - Ławkę to bez problemu możemy zrobić w ramach programu Orlików. A nawet jakieś boisko obok, żebyście się też trochę ruszali, bo to dobre dla zdrowia. A z tymi naradami na ławce to dobry pomysł. Poproszę panią minister Marię Wasiak, żeby to sfinansować z Europejskiego Funduszu Społecznego.
RK: - No to bym jeszcze poprosił panią premier, żebyśmy mogli brymuchę legalnie pędzić, to się na winie zaoszczędzi.
EK: - Z tym to chyba nie będzie problemu, bo można to podciągnąć pod produkty regionalne. Poproszę panią minister Wasiak, żeby to załatwiła razem z dofinansowaniem z EFS. Mój rząd ma służyć Polakom i służy. Proszę o tym wszystkim opowiadać.
Na posiedzeniu Rady Ministrów
Ewa Kopacz: - Proszę państwa ministrów o zreferowanie, czego sobie życzyli Polacy podczas spotkań ze mną i co dla nich zrobiliśmy bądź mamy zamiar zrobić. Ministrowie kolejno referują.
EK: - Bardzo wszystkim dziękuję za trud i zarejestrowanie problemów. Proszę panią minister Wasiak, panią minister Piotrowską i pana ministra Halickiego o przygotowanie podróży tymi samymi trasami i zorganizowanie spotkań z tymi samymi ludźmi. Chcę im osobiście powiedzieć, że już za cztery lata będę im mogła przedstawić konkretne plany załatwienia ich spraw. Przez te cztery lata przygotujemy szczegółowe programy. A po czterech latach znowu spytamy o to, co Polacy sobie życzą, żeby to było aktualne. Potem jeszcze cztery lata na znowelizowanie programów, kilka lat na aktualizację nowelizacji, kilka na aktualizację aktualizacji i już w 2075 r. będziemy mogli przystąpić do realizacji konkretnych zobowiązań. Bardzo państwu dziękuję za wyjątkowo ciężką pracę i za bardzo odpowiedzialne podejście do obowiązków. Naród to widzi i doceni. Ministrowie chórem: Ku chwale ojczyzny!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/259841-poznalismy-tresc-rozmow-premier-ewy-kopacz-z-polakami-oto-zapis-tych-niesamowitych-spotkan