Kolejna odsłona afery taśmowej, kolejne przepychanki między najważniejszymi instytucjami publicznymi w Polsce i kolejne sugestie i plotki o dymisji. Tym razem padło na Pawła Wojtunika, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którego chce ścigać prokuratura prowadząca śledztwo ws. nielegalnych podsłuchów.
O sprawie pisze serwis tvn24.pl. Śledczy skupiają się na utajnieniu informacji, w jaki sposób Biuro zdobyło płytę z 11 nagraniami, które dotąd nie były znane.
Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego „wyłączyli materiały” ze śledztwa ws. nielegalnego nagrywania. Jest to równoznaczne ze złożeniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. Prokuratura Generalna przekazała tę sprawę śledczym z Lublina
— czytamy.
Między prokuratorami a władzami CBA trwa od kilku miesięcy konflikt. Zdaniem śledczych Wojtunik bez potrzeby utajnił dokument o tym, jak Biuro zdobyło nagrania. Przypomnijmy, że sam Wojtunik również został nagrany - na taśmie z Elżbietą Bieńkowską. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak przestępstwa w tym, co mówili oboje politycy.
Jeżeli lubelska prokuratura rozpocznie śledztwo i dojdzie do wniosku, że Wojtunik przekroczył uprawnienia, będzie musiała ogłosić mu zarzuty. Z kolei jeśli do tego dojdzie, może to być pretekst do żądania zdymisjonowania go ze stanowiska.
svl, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/258593-iii-rp-w-chaosie-prokuratura-bedzie-scigac-szefa-cba-chodzi-o-utajnienie-11-nagran-z-afery-tasmowej-czy-sledczy-doprowadza-do-dymisji-wojtunika