Przedstawione przez kandydatkę PiS na premiera Beatę Szydło propozycję są nierealne - ocenili politycy PO. Ich zdaniem koszty obietnic są „dramatycznie niedoszacowane”, a szacowane przychody, które mają wpłynąć do budżetu są „pisane palcem na wodzie”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szydło przedstawia wyliczenia: „Rządzący pytają: komu zabierzecie? Nikomu nie zabierzemy - stworzymy warunki, by wystarczyło dla każdego!”
Wśród przedstawionych w weekend przez Szydło zapowiedzi programowych znalazły się m.in.: 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, obniżenie wieku emerytalnego, a także obniżenie VAT do 22 procent i opodatkowanie banków i hipermarketów. Te projekty PiS będą kosztować 39 miliardów zł. Odnosząc się do zarzutów PO, Szydło stwierdziła, że autorzy programu wiedzą skąd wziąć pieniądze na realizację tych projektów - według niej z dodatkowych wpływów z VAT, uszczelnienia systemu podatkowego, opodatkowania hipermarketów i banków można uzyskać 73 miliardy zł.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej posłanka PO, rzeczniczka sztabu wyborczego partii, Joanna Mucha podkreśliła, że politycy Platformy z uwagą się przysłuchiwali propozycjom prezentowanym przez Szydło. Według niej, przedstawione przez Szydło rachunki są „nierealne” zarówno po stronie kosztów propozycji, jak i po stronie przychodów, które miałyby trafić do budżetu.
W naszym przekonaniu koszty obietnic są dramatycznie niedoszacowane, a przychody są pisane palcem na wodzie
— powiedziała Mucha.
Poseł PO Marcin Święcicki zauważył, że zdaniem Szydło z PIT-ów do budżetu trafia 35 mld zł rocznie, a w rzeczywistości - jak powiedział - w 2014 r. ta kwota wyniosła 78 mld zł.
Według Święcickiego, koszt zwiększenia kwoty wolnej z 3 do 8 tys. zł wyniesie 22 mld zł.
W sumie koszty zwiększenia kwoty wolnej są przeszło trzy razy większe, niż przedstawiła to pani Szydło. Nie 7 ale 22 mld zł
— stwierdził Święcicki.
Odnosząc się do propozycji zasiłku wysokości 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko Mucha stwierdziła, że ze słów Szydło nie wynika jaki będzie próg zarobków rodzin objętych zasiłkiem.
Posłanka PO zaznaczyła, że w Polsce jest 7 mln dzieci, licząc osoby do 18. roku życia, jednak - jak wyjaśniła - rachunek, który zrobili politycy PO dotyczy tylko 5 mln dzieci.
Przedstawiamy bardzo prosty rachunek: 5 mln dzieci (…) razy 500 zł razy 12 miesięcy. To daje kwotę 30 mld
— wyliczała posłanka PO.
Pani Beata Szydło mówiła, że kosz tej konkretnej reformy ocenia na 22 mld zł
— dodała.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przedstawione przez kandydatkę PiS na premiera Beatę Szydło propozycję są nierealne - ocenili politycy PO. Ich zdaniem koszty obietnic są „dramatycznie niedoszacowane”, a szacowane przychody, które mają wpłynąć do budżetu są „pisane palcem na wodzie”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szydło przedstawia wyliczenia: „Rządzący pytają: komu zabierzecie? Nikomu nie zabierzemy - stworzymy warunki, by wystarczyło dla każdego!”
Wśród przedstawionych w weekend przez Szydło zapowiedzi programowych znalazły się m.in.: 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, obniżenie wieku emerytalnego, a także obniżenie VAT do 22 procent i opodatkowanie banków i hipermarketów. Te projekty PiS będą kosztować 39 miliardów zł. Odnosząc się do zarzutów PO, Szydło stwierdziła, że autorzy programu wiedzą skąd wziąć pieniądze na realizację tych projektów - według niej z dodatkowych wpływów z VAT, uszczelnienia systemu podatkowego, opodatkowania hipermarketów i banków można uzyskać 73 miliardy zł.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej posłanka PO, rzeczniczka sztabu wyborczego partii, Joanna Mucha podkreśliła, że politycy Platformy z uwagą się przysłuchiwali propozycjom prezentowanym przez Szydło. Według niej, przedstawione przez Szydło rachunki są „nierealne” zarówno po stronie kosztów propozycji, jak i po stronie przychodów, które miałyby trafić do budżetu.
W naszym przekonaniu koszty obietnic są dramatycznie niedoszacowane, a przychody są pisane palcem na wodzie
— powiedziała Mucha.
Poseł PO Marcin Święcicki zauważył, że zdaniem Szydło z PIT-ów do budżetu trafia 35 mld zł rocznie, a w rzeczywistości - jak powiedział - w 2014 r. ta kwota wyniosła 78 mld zł.
Według Święcickiego, koszt zwiększenia kwoty wolnej z 3 do 8 tys. zł wyniesie 22 mld zł.
W sumie koszty zwiększenia kwoty wolnej są przeszło trzy razy większe, niż przedstawiła to pani Szydło. Nie 7 ale 22 mld zł
— stwierdził Święcicki.
Odnosząc się do propozycji zasiłku wysokości 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko Mucha stwierdziła, że ze słów Szydło nie wynika jaki będzie próg zarobków rodzin objętych zasiłkiem.
Posłanka PO zaznaczyła, że w Polsce jest 7 mln dzieci, licząc osoby do 18. roku życia, jednak - jak wyjaśniła - rachunek, który zrobili politycy PO dotyczy tylko 5 mln dzieci.
Przedstawiamy bardzo prosty rachunek: 5 mln dzieci (…) razy 500 zł razy 12 miesięcy. To daje kwotę 30 mld
— wyliczała posłanka PO.
Pani Beata Szydło mówiła, że kosz tej konkretnej reformy ocenia na 22 mld zł
— dodała.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/258425-po-krytykuje-propozycje-pis-sa-dramatycznie-niedoszacowane-mastalerek-odpowiada-to-kpina