PiS pokazała się jako partia zdolna do ponoszenia ciężaru odpowiedzialności za państwo - politolodzy oceniają konwencję Prawa i Sprawiedliwości

fot. PAP/Andrzej Grygiel
fot. PAP/Andrzej Grygiel

Katowicka konwencja PiS i zjednoczonej prawicy była sukcesem i wymusza na przeciwnikach politycznych przejście do konkretów - ocenił politolog z Uniwersytetu Łódzkiego dr Jacek Reginia-Zacharski.

Niezależnie od rzeczywistych efektów jest to sukces. PiS-owi udało się zbudować wydarzenie, które było jednym dominujących debatę publiczną wątków przez ostatni miesiąc. W okresie przed tzw. sezonem ogórkowym, osiągnięcie czegoś takiego jest już dużym sukcesem

— podkreślił ekspert.

Jego zdaniem, PiS przedstawiając konkretne rozwiązania, które wypracowywane były przez ekspertów jak i też wyliczenia kosztów programu, wymusił na oponentach politycznych przejście do konkretów.

Premier Kopacz może mówić, że bardzo chętnie porozmawia z Beatą Szydło, tylko że to katowickie posunięcie PiS, tak naprawdę przesuwa rzeczywistość trochę na inny poziom. Szydło może powiedzieć, że bardzo chętnie spotka się z premier, ale proponuje by przy takim spotkaniu usiedli nasi eksperci. Zastanawiam się, kogo PO do tego forum by wystawiła. Można urzędników, ale niekoniecznie są oni ekspertami

— powiedział.

Reginia-Zacharski ocenił, że mimo iż nie było tego widać w mainstreamowych mediach, PiS przez ostatnie 8 lat pracowało.

Media dość skutecznie pomijały coroczne kongresy pod auspicjami PiS. A były to wydarzenia poważne, sensowne i mocno zróżnicowane jeśli chodzi o gremia eksperckie

— dodał.

Jego zdaniem PiS jest obecnie ugrupowaniem z największym intelektualnym zapleczem.

Politolog zwrócił uwagę, że nowością w programie PiS i zjednoczonej prawicy są liczby. Ocenił, że główne założenia programowe pojawiały się już w ciągu ostatniego półrocza, jak podkreślił - w okolicach wyborów prezydenckich były one rysowane grubą kreską, ale wcześniej nie pojawiały się liczby.

Reginia-Zacharski zaznaczył, że nie ufa tym, którzy twierdzą, że przedstawione przez PiS koszty programu są „absolutnie niewiarygodne”, ale i „nie do końca wierzy tym”, którzy twierdzą, że te liczby są wiarygodne.

Nie jestem ekonomistą, ale to trochę tak jak z planowaniem na wojnie. Rozwój wydarzeń rzadko w 100 proc. pokrywa się z planem sztabowym, co nie oznacza, że taki plan ma nie istnieć

— zauważył.

Jego zdaniem na razie trudno jest mówić, czy i jak będzie realizowany program PiS. Uzależnił to od październikowych wyborów parlamentarnych.

Wszystko będziemy wiedzieć po październiku, zarówno czy uda zbudować się ten silnik i na jakim paliwie będzie on pracował

— dodał.

Wskazał jednak, że obecnie większe szanse na wygraną w wyborach ma zjednoczona prawica.

Pokazały to wybory prezydenckie i jeśli wierzyć sondażom, trend dla PiS jest stale wznoszący. Dla PO jest on raczej skokowo-spadkowy, choć największe spadki zaliczył Kukiz. W takiej sytuacji pojawienie się pewnego konkretu, zjednoczonej prawicy na pewno nie zaszkodzi

— dodał.

Czytaj ciąg dalszy na następnej stronie

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.