Flis: "Jak premier Kopacz będzie się prezentować w dygocących składach, a nie Pendolino...?" Chwedoruk: "Była szykowana do trochę innej roli"

KPRM
KPRM

Nie wiem, czy tak samo dobrze pani premier będzie się dobrze prezentować w lokalnych liniach kolejowych i dygocących składach, a nie tylko Pendolino…

mówił dr Jarosław Flis, komentując na antenie tvn24 kampanię Platformy Obywatelskiej opartą o kolejowe podróże Ewy Kopacz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kopacz znów na dworcu. Czeka na pociąg do Łodzi i atakuje Szydło: „Jej wyliczenia rozjeżdżają się z rzeczywistością!”

Socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślał, że pomysł na Kopacz w podróży ma swoje zalety, ale i poważne wady.

Ten pomysł łączy dwie cechy: po pierwsze to, że się rusza z Warszawy, no i jest trochę inny niż te wszystkie Tuskobusy, Bronkobusy… To też okazja do pokazania nowych dworców i pociągów. Ale ma jedną wadę - kolej nie dojeżdża wszędzie i na terenie miast powiatowych jest z tym zdecydowanie gorzej. Nie wiem, czy tak samo dobrze pani premier będzie się dobrze prezentować w lokalnych liniach kolejowych i dygocących składach, a nie tylko Pendolino…

— tłumaczył.

Z kolei dr Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego żartował, że pierwszym skojarzeniem z kampanią Ewy Kopacz jest przebój „Wsiąść do pociągu byle jakiego…”

Chodzi o to, żeby w ogóle wsiąść… Ale to przemyślana strategia, by pokazać samą panią premier. Pamiętajmy o kompleksach i problemach Platformy i jej poprzedników z przeszłości. Niegdyś KLD prowadził nowoczesną, amerykańską kampanię, którą prowadził w dobie bezrobocia i trafił nią w próżnię. Potem Unia Wolności, w której było wielu liderów PO słynęła z elitarno-arystokratycznego sposobu prowadzenia polityki i zakończyło się to fiaskiem. Siła Donalda Tuska polegała na tym, że on to przełamał. (…) Problem polega na tym, że Ewa Kopacz była szykowana do trochę innej roli jako szefowa Platformy. Miała być kimś, kto będzie patronował niż rządził, że nie będzie potrzeby robienia tego, co robił Donald Tusk. Stąd problemy PO

— stwierdził.

W rozmowie nie zabrakło też pytania o programową konwencję Prawa i Sprawiedliwości. Dr Flis oceniał, że ruch PiS jest odpowiedzią na oczekiwania wyborców, którzy domagają się nie tylko barwnych konwencji, ale i programowych rozwiązań.

To wyjście z pułapki obciachowości, w którą wpadł PiS kilka lat temu, a w którą teraz udało się wepchnąć Bronisława Komorowskiego i wpycha się Platformę. (…) To podręcznikowa sytuacja i póki co odbywa się bez problemów i błędów. Ale dużo łatwiej jest kierować partią, która wygrała wybory i prowadzi w sondażach niż odwrotnie…

— mówił Flis.

Z kolei Chwedoruk ocenił, że nawet nieprzychylni PiS wyborcy nie odmawiali tej partii pewnej ideowości, a kongres tylko to potwierdził.

To PiS jest faworytem jesiennych wyborów

— zaznaczył.

svl, tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.