Kopacz straszy „drugą Grecją”? Niech nie udaje Greka! To pod rządami Platformy Polska gigantycznie się zadłuża! Z Sejmu wzięte…

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Wygląda na to, że inne, często błahe sprawy wałkowane codziennie w mainstreamowych mediach miały tylko odwrócić uwagę od tak drastycznie rosnącego zadłużenia Polski. A trzeba zaznaczyć, że jeśli to ogromne tempo się utrzyma, to na koniec grudnia można będzie się spodziewać rekordu pod względem rocznego przyrostu długu, który jak do tej pory został osiągnięty w 2010 r., kiedy to zadłużenie wzrosło o 78 mld zł

— ostrzega Warzecha.

Poseł podkreśla, że rząd, który doprowadził do tak tragicznej sytuacji, nie ma cienia realnego pomysłu na to, jak uzdrowić finanse kraju.

Na ten rok rząd Ewy Kopacz przyjął bardzo mało ambitny budżet, który zakłada utrzymanie wysokiego deficytu, rosnącego zadłużenia i wysokich obciążeń podatkowych. Oczywiście, jak wszyscy dobrze wiemy, rozrzutnie wydawać cudze pieniądze jest bardzo łatwo, ale dużo gorzej jest spłacać pozaciągane długi

— ocenia Warzecha.

Ale istnieje jeszcze inne „sprytne” wyjście, jak przewiduje poseł PiS,  w postaci pozostawienia długu przyszłym rządzącym i kolejnym pokoleniom. I o to, zdaje się, chodzi obecnej ekipie rządowej.

Kopacz, grzmiąc o „greckim scenariuszu”, powinna więc uderzyć się we własne piersi, a nie udawać Greka! Bo to pod banderą Platformy polski statek wpływa na niebezpieczne akweny głębokiego zadłużenia. Rozpaczliwie broniąc się przed zatonięciem, załoga Kopacz może nas wszystkich pociągnąć na dno. Dlatego im szybciej zostanie oderwana od sterów, tym lepiej dla Polski.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.