Lipiński dosadnie podsumował Komorowskiego: „Sfrustrowany porażką polityk, który złośliwie się odgrywa”

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Wiceszef PiS, Adam Lipiński, zdecydowanie odniósł się do szyderczej opinii Bronisława Komorowskiego, że „dopisać, to się można do wycieczki”, rzuconej w reakcji na propozycję rozszerzenia pytań wrześniowego referendum.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bielan miażdży Komorowskiego: „Nie powinien występować publicznie. 6 mln osób nie dopisało się do pamiętnika”

Prezydent zignorował setki tysięcy podpisów pod wnioskami, pod którymi podpisali się obywatele. Nawet jeśli nie chciał dopisać tych pytań, mógł to zrobić bardziej dyplomatycznie, a nie używając tego typu języka

— mówi Lipiński w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Obrażanie dużej części społeczeństwa i partii opozycyjnej, która w niektórych sondażach ma 43 proc. poparcia, jest tylko złośliwym odgrywaniem się sfrustrowanego porażką polityka. Prezydent Komorowski nie powinien tego robić. Tak jak kończy tę prezydenturę, tak będzie oceniany w następnych latach

— dodaje polityk.

Lipiński przestrzega przed triumfalistycznymi nastrojami związanymi z przewagą PiS w sondażach.

W historii mojego ugrupowania bywało, że mieliśmy świetne wyniki w sondażach, a w wyborach wynik był dużo gorszy. W prognozowaniu wyników jestem więc bardzo wstrzemięźliwy. Są jednak różne sygnały pokazujące, że się w Polsce zmienia nastrój społeczny. Wzrost poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości wydaje się tendencją trwałą

— zaznacza.

Wiceszef PiS z dystansem patrzy też na potencjalną koalicję rządową PiS z ruchem Pawła Kukiza.

Po pierwsze, walczymy o większość w parlamencie. Każdy lider sceny politycznej o to walczy. Jeśli się nie uda, zobaczymy, jacy będą inni partnerzy. Nie wiemy, co będzie dalej z Platformą Obywatelską. Być może nastąpi w jej jakaś dezintegracja. Nie wiemy, jak będzie wyglądał Ruch Pawła Kukiza. Nie wiemy też, kto się w nim znajdzie

— ocenia.

Jak podkreśla Lipiński, program Kukiza, przynajmniej ten głoszony publicznie, sprowadza się na razie do tego, by kontestować klasę polityczną i wejść na scenę z nową jakością.

Tylko podstawowe pytanie brzmi - co to za nowa jakość. Na razie tego nie wiemy

— mówi.

Odpowiada też na pytanie, jaka rola przypadnie Jarosławowi Kaczyńskiemu, jeśli premierem zostanie Beata Szydło.

Pozostanie prezesem partii, która wygrała wybory prezydenckie, mam nadzieję, że wygra wybory parlamentarne. Jak to będzie wyglądało w praktyce – zobaczymy

— stwierdza.

W rozmowie z Przemysławem Harczukiem, Lipiński odnosi się też do wyroku skazującego prawomocnie Czesława Kiszczaka. Wiceprezes PiS opowiada się za zdegradowaniem komunistycznego generała do stopnia szeregowca.

Ubolewam, że nie doszło w Polsce do spektakularnego usunięcia ludzi odpowiedzialnych za komunizm i stan wojenny. Kiszczak jest dla mnie osobą naganną pod każdym względem. Tak, należy podjąć kroki w celu degradacji generała. Tego typu symboliczne działanie, pokazanie, kto był patriotą, a kto dopuścił się zaprzaństwa, także budują tożsamość narodową. Dlatego kroki takie należy podjąć niezależnie od wieku generała

— podkreśla Lipiński.

CZYTAJ TEŻ: „Tragikomiczne jest to, że po ośmiu latach rząd sobie przypomniał o Śląsku”. CZTERY PYTANIA DO Adama Lipińskiego

Sąd zdecydował: Czesław Kiszczak prawomocnie skazany na dwa lata więzienia! Niestety nie pójdzie siedzieć…

JUB/”SE

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.