Jednak nie Senat? Bronisław Komorowski zapowiada założenie instytutu swojego imienia

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Bronisław Komorowski, w czasie swojej wizyty na Ukrainie, zdradził plany na przyszłość. Wśród nich nie wymienił kariery senackiej, o której dużo mówi się w mediach.

Myślę, że naturalną moją rolą, ze względu na poziom zaangażowania w relacje polsko-ukraińskie w okresie nie tylko prezydenckim, ale i wcześniejszym, będzie dalsza aktywność w tej sprawie na forum międzynarodowym, mam nadzieję, że także ukraiński, ale i na gruncie polskim

— mówił odchodzący prezydent.

Dodał, że zamierza założyć Instytut swojego imienia.

W polskiej praktyce politycznej jest zwyczaj, że byli prezydenci zakładają instytuty. Taki instytut założył i prezydent Wałęsa i prezydent Kwaśniewski. Założy i prezydent Komorowski

— mówił prezydent.

Dodał, że „jest pewien, że poczesne miejsce w ramach Instytutu Bronisława Komorowskiego zajdą sprawy relacji polsko-ukraińskich”.

W czasie swojej wizyty na Ukrainie Bronisław Komorowski otrzymał tytułu doktora h.c. To „dowód wspólnej woli zszywania popsutej historii” regionu - podkreślił Bronisław Komorowski, odbierając tytuł doktora honoris causa lwowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki.

Jak podkreślił rektor lwowskiej uczelni Wołodymyr Melnyk, Komorowski otrzymał tytuł za wkład w rozwój stosunków polsko-ukraińskich, za wsparcie procesów integracji Ukrainy i polsko-ukraińskiej współpracy.

Komorowski zwrócił uwagę, że historia lwowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki jest skomplikowana, podobnie jak skomplikowana jest historia Polaków i Ukraińców oraz innych narodów tej części świata.

My podobnie patrzymy na naszą historię, podobnie jak Ukraińcy, rozglądamy się dookoła siebie, widzimy całą masę zagrożeń i wątpliwości

— mówił Komorowski. Zapewniał jednak, że „dzisiaj jesteśmy częścią świata, integrującej się Europy, członkiem NATO i UE, członkiem rodziny narodów wolnych i patrzymy na świat optymistycznie”.

Prezydent zwrócił uwagę, że dla Polaków Lwów to miasto pełne wspomnień, nostalgii, które nadal żyje w polskiej wyobraźni, kulturze i tradycji.

Jeżeli szczerze dążymy do tego, by znaleźć wspólny fundament (…) szczególnie europejskości środkowo-wschodniej Europy, to musimy do tego odnosić się z szacunkiem, ze zrozumieniem, a jednocześnie widzieć w tym wspólną wartość

— dodał prezydent.

Komorowski zauważył, że dla Polaków Lwów zawsze będzie „ważnym punktem odniesienia, bez żadnych złych myśli, ale z samymi dobrymi wspomnieniami naszych dziadków, rodziców, które żyją do dzisiejszego dnia w języku polskim”.

Nie ma jak Lwów, nie ma jak przyjaźń polsko-ukraińska i niech tak zostanie

— dodał polski prezydent.

Komorowski dziękował za uczestnictwo w uroczystości ukraińskiemu prezydentowi Petrowi Poroszence.

Piotrze dziękuję ci najserdeczniej, bo twoja obecność podkreśla to, co chciałbym z tej uroczystości wydobyć na trwałe, że przyznanie doktoratu honoris causa przez uniwersytet ukraiński we Lwowie polskiemu prezydentowi i przyjęcie tej propozycji przez polskiego prezydenta (…) to znak czasu i przemian, którymi idziemy konsekwentnie do przodu, trzymając się ręka w rękę Polacy i Ukraińcy

— mówił prezydent Polski.

Jak dodał, ta uroczystość jest świadectwem dobrych zmian, które zachodzą w relacjach polsko-ukraińskich.

Poroszenko gratulując Komorowskiemu tytułu mówił, że prezydent Polski to wielki przyjaciel Ukrainy oraz jego osobisty przyjaciel. Jak podkreślił ukraiński prezydent, Komorowski to mocny adwokat Ukrainy w UE, który robił wszystko, by doszło do podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina i by Ukraina jak najwięcej skorzystała na tej umowie.

Dziękował też prezydentowi Polski za wielką pracę w dziedzinie zbliżenia naszych narodów. W ocenie Poroszenki relacje polsko-ukraińskie nigdy nie były na tak wysokim poziomie. Jak zaznaczył, Ukraina jest w trudnej sytuacji w związku z konfliktem z Rosją i musi szukać wsparcia m.in. krajów UE, a liderem tego wsparcia jest właśnie Polska.

Również były ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski podkreślał, że żaden kraj nie okazał takiego wsparcia dla ukraińskiego mandatu i żaden prezydent nie dał Ukrainie takiego wsparcia jak Bronisław Komorowski i jego rodzina. Wspominał o polskim wsparciu finansowym i eksperckim, m.in. dla ukraińskiej reformy samorządowej.

wrp,PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych