Fundacja Instytut Lecha Wałęsy została wyrzucona z zajmowanej willi Narutowicza. Organizacja dzierżawiła lokal od władz Mazowsza, jednak od dawna zalegała z czynszem. Dlatego umowa została zerwana – informuje gazeta Michnika.
Luksusowy obiekt w sąsiedztwie Łazienek Królewskich, Belwederu i kompleksu budynków rządowych fundacja Wałęsy zajmowała od czterech lat.
Cieszę się, że udało nam się znaleźć formułę, dzięki której potencjał tego miejsca zostanie w pełni wykorzystany
— mówił wtedy Adam Struzik, marszałek Mazowsza.
Chcielibyśmy, aby było to miejsce otwarte i dynamicznie działające. Ma być przyjazne dla społeczeństwa, w tym oczywiście dla warszawiaków i sąsiadów willi. Istotne jest, by miejsce, które przez swą historię powinno służyć zachowaniu pamięci, jednocześnie promowało postawy nowoczesnego patriotyzmu
— planował cztery lata temu Piotr Gulczyński, ówczesny prezes fundacji Instytut Lecha Wałęsy.
Jednak z czasem okazało się, że początkowe plany Instytutu były jedynie szumnymi zapowiedziami. Fundacja bowiem nie wywiązywała się z umowy i zalegała z czynszem. Sytuacja stała się na tyle uciążliwa, że władze Mazowsza zerwały umowę dzierżawy.
Fundacja nie wywiązywała się z warunków umowy, jaką zawarła z nami w 2011 r. Po prostu przestała płacić czynsz. Dlatego zarząd województwa w kwietniu 2015 r. postanowił tę umowę rozwiązać ze skutkiem natychmiastowym, a pod koniec maja nieruchomość została przejęta przez Mazowiecki Zarząd Nieruchomości w Warszawie
— informują mazowieccy urzędnicy. Dodają, że województwo pozwało fundację o zapłatę zaległego czynszu. Postępowanie toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Czyżby Lech Wałęsa uznawał, że pozycja legendy III RP daje mu prawo do niewywiązywania się z umów?
wrp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/257955-walesa-nie-placil-za-wynajem-luksusowej-willi-struzik-wyrzucil-instytut-walesy-z-parkowej