Szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności": Bieńkowska miała rację, mieli górnictwo w d… Rząd Kopacz jest dziś niewiarygodny! NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Fot. PAP/Andrzej Grygiel

wPolityce.pl: Śląsk znalazł się w centrum polskiej polityki. Beata Szydło jest na Śląsku, PiS organizuje tam konwencje programową na początku lipca. Ewa Kopacz wraz z całym rządem jest w Katowicach i przedstawia program dla Śląska. Cieszy Pana, że wszyscy walczą o Śląsk?

Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”: Śląsk znalazł się na pierwszej linii walki politycznej. Czy z tego się cieszyć, czy nie cieszyć? Nie ma to większego znaczenia. W mojej ocenie mamy do czynienia z kampanią wyborczą, szczególnie w wykonaniu pani premier Kopacz. Obietnice, plan, który dziś jest prezentowany traktuję jako obietnice. Co z tego wszystkiego wyjdzie, życie pokaże. Mam jednak bardzo ograniczone zaufanie do tzw. programu dla Śląska.

Dlaczego? Premier Kopacz przekonuje, że Śląsk stanie się „sercem” Polski bijącym i oddziałującym na cały kraj…

De facto nie wiadomo, co w szczegółach znajduje się w tym planie. Rada Ministrów dziś ma przyjmować ten plan, w poniedziałek przekazano nam jednak tylko główne kierunki tego programu. Na razie nie wiadomo, co się za tym wszystkim kryje. Czy to jedynie kiełbasa wyborcza, czy coś dobrego może z tego wyjść? Będzie to można ocenić tak naprawdę dopiero, gdy będziemy mogli przeanalizować zapisy tego programu.

Traktuje Pan ten program jako wyjście naprzeciw postulatom osób działających na Śląsku?

Umawialiśmy się na pracę nad programem dla Śląska, m.in. w porozumieniu styczniowym. Apelowaliśmy wiele razy do KPRM, pytając dlaczego program dla Śląska jest opracowywany bez Śląska. Nie otrzymaliśmy jednak na nasz apel o wspólną pracę żadnego odzewu. Nie było zaproszenia na żadne spotkanie programowe. W poniedziałek przyjechano do nas z gotowcem, ale o jego szczegółach nie wiemy nic. Program rządowy będę mógł ocenić dopiero, jak się przyjrzę jego zapisom.

Pamiętamy słowa Elżbiety Bieńkowskiej, która mówiła w nagranych rozmowach, że Ministerstwo Gospodarki miało przez 8 lat górnictwo w d…. Dziś rząd brzmi wiarygodnie proponując Program dla Śląska?

Rząd nie jest wiarygodny, to oczywiste. W mojej ocenie Elżbieta Bieńkowska na tych taśmach powiedziała, zapewne niechcący, prawdę. Tak właśnie było. Przez 8 lat resort gospodarki miał górnictwo właśnie w d…. Trudno dziś mieć zaufanie do tych samych ludzi, że coś pięknego dla Śląska chcą zrobić. Chciałbym, żeby się to udało, ale zaufania do tych pomysłów i propagandy politycznej nie mam.

Widać, że rządzącym zależy na walce o Śląsk. PiS też poświęca temu regionowi wiele uwagi. Dlaczego?

Każdy wie, że kto wygrywa wybory na Śląsku, ten wygrywa wybory w kraju.

Politycy są tego świadomi?

Myślę, że tak. Doskonale zdają sobie z tego sprawę.

Mają zatem państwo sytuacje niemal idealną. Każdy zabiega o Państwa interesy i chce się przypodobać. Tylko pozazdrościć…

Teoretycznie tak, ale dla mieszkańców Śląska ważna jest głównie perspektywa 8 lat, szczególnie dla tych mieszkańców, którzy żyją z produkcji i przemysłu. Przez osiem lat nie tylko dla górnictwa nie zrobiono nic. Tyle samo zrobiono dla innych gałęzi, hutnictwa, przemysłu stalowego, samochodowego. Śląsk był zapomniany przez lata. Jeśli ktoś sobie przypomina o Śląsku raz na osiem lat, to sorry Winnetou…

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.