Nie tylko Sikorski. Wszyscy z organizacji PO znaleźliście się w koszmarnej sytuacji. Zapracowaliście na nią brudnymi rękami i pychą głupca

Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Trzeba stwierdzić, że Małgorzata Kidawa – Błońska jest bardzo inteligentnym marszałkiem Sejmu. Może nie aż tak, jak Radosław Sikorski, ale wiele mu nie ustępuje. Udziela teraz wypowiedzi na lewo i prawo i ubolewa nad losem swego kolegi, który jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności został pozbawiony wszelkich fruktów przynależnych towarzysko – ferajnianej śmietance, jak Olbrychskiemu whisky. Powiada zatem Kidawa – Błońska, że znalazł się ów Sikorski w sytuacji nie do pozazdroszczenia. W innej opowieści, innemu dziennikarzowi, sytuację tę przedstawia wręcz, jako koszmarną.

Albo więc Pani Marszałek najnowszej generacji nic z ostatnich wydarzeń nie rozumie, albo rozumie doskonale, tylko naiwną, dla potrzeb dalszego aktu komedii, udaje. Wszak w sytuacji, którą maluje wokół swego poprzednika w Sejmie, znalazła się cała, calusieńka organizacja PO. Nie tylko z nową wersją bardzo przyzwoitego marszałka. Ale też z takimi nazwiskami, jak Biernacki, czy Mężydło, uważanymi czasem, z jakichś nieznanych mi powodów, za polityków dość solidnych. Kto milczał zaraz po ujawnieniu dorobku kelnerów od Roberta Sowy, jest winny degrengoladzie PO w tym samym stopniu, co wszyscy nagrani i politycznie rządzący nimi na co dzień. Ba! Gdyby ich reakcja ograniczyła się wyłącznie do milczenia! Cała ta szemrana organizacja rzuciła się natychmiast na tych, którzy te wspaniałe dialogi, pełne zatroskania o sprawy państwa i jego obywateli ujawniła. Nikt ani nie pisnął, że podsłuchani, to zwykła żulia, ponieważ często taki właśnie język dominował nad łajdackimi treściami. Nikt z tej organizacji nie zdobył się na odwagę i potępił Sienkiewicza, Sikorskiego, Bieńkowską, Belkę i całą resztę tego upapranego towarzystwa.

Ktoś tam jęknął w przypływie politycznego bohaterstwa, że rozmowy nie były eleganckie, ale przecież każdy mógł zostać w podobnej sytuacji podsłuchany. Otóż, nie każdy. I dopóki tego nie zrozumiecie, znaczy, że nic już do Was nie dociera. To Wy zafundowaliście nam władzę tak pokrętną i obłudną, że nawet komuniści mogliby sporo się od Was nauczyć. Przed Wami już tylko kopia PZPR z czasów Rakowskiego. Jeśli się nie mylę, to on wymyślił, tuż przed agonią swego ugrupowania slogan – „Partia ta sama, ale nie taka sama”. A potem padnie hasło – wyprowadzić! Wszystkich. W jakąkolwiek stronę. Byle tylko z dala od spraw państwa.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.