Brudziński o podróżach Kopacz: "Niech teraz pani premier przeniesie swoje biuro do Pendolino"

fot. wPolityce.pl/Ansa
fot. wPolityce.pl/Ansa

Joachim Brudziński nie zgodził się z szefem Polski Razem.

W tej konkretnej sprawie nie zgadzam się z panem Gowinem. Ja za Pawła Kukiza kciuków nie trzymam. Dostrzegając fenomen ruchu Pawła Kukiza, zastanawiam się co stoi za tymi emocjami społecznymi ludzi, którzy na niego zagłosowali. Spektrum jego wyborców jest tak szerokie, że dla części z nich autorytetem jest pani Anna Grodzka, ale są również tacy, dla których autorytetami są przedstawicielami skrajnej prawicy. Powstaje pytanie z kim mielibyśmy po tych wyborach współpracować?

— pytał Joachim Brudziński.

Odnoszę wrażenie, że pan Paweł Kukiz idzie trochę drogą pana Kononowicza obiecującego, że jak wygra to nic nie będzie. Mam u za złe, że jest zbyt inteligentnym politykiem, żeby nie wiedzieć, że wrzucanie wszystkich partii do jednego worka jest ogromnym nadużyciem

— dodał.

Brudziński podkreślił, że nie zgadza się na wrzucanie wszystkich partii do jednego worka.

Jedyną partią antysystemową, sprzeciwiającą się tym wszystkim patologiom w wydaniu Po i PSL było Prawo i Sprawiedliwość

— powiedział.

Leszek Miller zwrócił uwagę na to, że nie Paweł Kukiz nie może zakładać niczego z góry.

Nie jest prawdą, że wyborcy Kukiza z wyborów prezydenckich zagłosują na niego w parlamentarnych. Wyjdą też jego polityczni sojusznicy, czyli gminni oligarchowie.

Adam Szejnfeld porównał ruch Kukiza do partii Korwin-Mikkego i Andrzeja Leppera.

Ludzie popełniają błąd popierając Kukiza, Korwina czy wcześniej Samoobronę. Przy własnej negacji dla pozostałych elementów, ze względu na jeden punkt chcą popierać daną formację

— powiedział Szejnfeld.

mly/tvn24

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych