Trzy razy - "tak", raz - "nie". Odpowiedź Niemiec w sprawie warunków dobrej współpracy postawionych przez prezydenta-elekta

youtube.com/ andrzejduda.pl
youtube.com/ andrzejduda.pl

Niemcy nie zgadzają się na uznanie Polaków w Niemczech za mniejszość narodową. W pozostałych trzech punktach, zgłoszonych przez prezydenta-elekta, jako warunek dobrej współpracy miedzy Warszawą a Berlinem, Niemcy mogą się posunąć.

Według informacji dziennika „Rzeczpospolita”, która powołuje się na anonimowego urzędnika berlińskiego zajmującymi się relacjami z Polską, nasi zachodni sąsiedzi zgodzili się ustąpić w sprawie ograniczenia emisji CO2 oraz zapewnili, że nie będą już sprzeciwiali się dyslokacji wojsk USA w krajach wschodnich NATO, w tym w Polsce. Na trzeci warunek – dokooptowania naszego kraju do negocjacji Ukrainy z Rosją też się zgodzili, choć od razu przyznali, że to Putin nie zgadza się na obecność Warszawy przy stoliku negocjacyjnym.

W sprawie polskiej mniejszości w Niemczech, nazywaną w Traktacie o Przyjaźni i Dobrej Współpracy z 1991 r., „grupą etniczną mającą związki z Polską”, Berlin nie chce ustąpić w ogóle. Zgadzają się jedynie na subwencjonowanie szkolnictwa, ale ze wzajemnością, czyli, Że strona polska ponownie musiałaby sięgnąć do kieszeni podatnika, choć cały czas to robi i od lat wspiera finansowo polskich Niemców.

Według „Rzeczpospolitej” Niemcy liczą na polskiego sojusznika w sprawach europejskich i w relacjach z Rosją. Zapewniają przy tym, że zdają sobie teraz sprawę z tego, iż w latach 2005-2007 r. przyczyną napięć między Warszawą i Berlinem były „specjalne relacje” Niemiec z Rosją, co bardzo niepokoiło ówczesne władze Polski. Dziś, gdy nie ma problemu „specjalnych relacji”, Niemcy chcą utrzymać dobre relacje z Polską.

Liczymy, że po objęciu władzy przez nowego prezydenta będziemy kontynuowali pragmatyczną, ale przede wszystkim bardzo bliską współpracę z Polską

— cytuje „Rz” anonimowego niemieckiego urzędnika.

Z tektu w „Rz” wynika, że Berlin liczy na zaangażowanie się Warszawy w reaktywację Trójkąta Weimarskiego, co da „nowy impuls współpracy między Polską, Francją a Niemcami”. Zapowiada przy tym wizytę „ważnej osobistości” niemieckiej polityki na inauguracji Andrzeja Dudy, jeśli ten go zaprosi. „Rzeczpospolita” przypuszcza, że może chodzić o przewodniczącego Bundestagu – Norberta Lammerta.

Jednak do tego „traktowania Polski jako ważny element Unii Europejskiej” Berlin dorzucił swój warunek: szybkie wejście do strefy euro.

Slaw/ „Rzeczpospolita”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.