Komentarze w prasie ukraińskiej na temat ostatnich wyborów prezydenckich oraz sytuacji politycznej w Polsce różnią się diametralnie od komentarzy choćby w mediach niemieckich. Publicyści i korespondenci w Niemczech przedstawiają najczęściej wydarzenia w Polsce tak, jakby czytali tylko gazetę Adama Michnika, oglądali jedynie TVN i rozmawiali wyłącznie z działaczami Platformy Obywatelskiej. Straszą więc powrotem do władzy PiS-u, na którego tle PO jawić ma się jako ugrupowanie obliczalne i cywilizowane.

W porównaniu z nimi korespondenci ukraińscy mają inny ogląd sytuacji. Nie tylko nie ulegają negatywnym stereotypom na temat ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, lecz również cytują ekspertów uważających, iż rządy PiS będą znacznie bardziej korzystniejsze dla Ukrainy niż władza PO. Czarnym bohaterem ich korespondencji z Polski pozostaje Platforma Obywatelska. Skandale z udziałem polityków tej partii opisywane są bardzo drobiazgowo, łącznie z wykropkowanymi cytatami z wypowiedzi zarejestrowanych w knajpie “Sowa i Przyjaciele”.

W opiniotwórczym tygodniku “Dzerkało Tyżnia” Jakub Loginow opublikował tekst pod znamiennym tytułem: “Polityczny skandal w Polsce – początek końca Platformy Obywatelskiej”. Autor pisze w nim:

Pewność siebie i rosnące coraz bardziej z każdym rokiem poczucie doskonałości oraz arogancja władzy stały się powodem obecnego kryzysu. Wybory prezydenckie pokazały, że Polacy nie boją się już Kaczyńskiego i mają niezachwiane pragnienie, by ukarać Platformę za osiem lat bezczynności.

Loginow przypomina, że PO objęła w 2007 roku władzę obiecując Polakom reformy, ale zamiast tego zafundowała im stagnację. Nie tylko nie podjęła się naprawy państwa, ale – zdaniem autora – zniszczyła jeszcze to, co udało się osiągnąć Leszkowi Balcerowiczowi czy Jerzemu Buzkowi. Wśród spraw, którymi nie potrafiła się zająć obecna ekipa rządowa, ukraiński dziennikarz wymienia m.in. patologiczny system służby zdrowia, fatalną administrację, problem ludzi zatrudnionych na “śmieciowych umowach” czy nieefektywny system podatkowy, uderzający w mały biznes i osoby o niskich dochodach, a dający nieuzasadnione przywileje np. międzynarodowym korporacjom czy bankom.

Także Jelzibeta Stasik i Danyło Biłyk na portalu “Ukraińska prawda” nie zostawiają suchej nitki na Platformie Obywatelskiej, opisując skandale ekipy rządzącej. Z ich tekstu wyłania się obraz partii, która pogrąża się sama, przekonana o własnej niemożliwej do zachwiania pozycji hegemona w polskiej polityce.

W podobnym tonie utrzymana jest też korespondencja z Warszawy Jurija Banachiewicza z agencji prasowej Ukrinform, który zapowiada rychły koniec dominacji PO w polskiej polityce. Pisze on:

Przedstawiciele partii Kopacz z jakiegoś powodu byli święcie przekonani, że na polskim nieboskłonie politycznym jeszcze długo dla liberalnej PO nie będzie żadnej alternatywy, zaś ludzie patologicznie boją się dojścia do władzy konserwatywnego Jarosława Kaczyńskiego oraz jego Prawa i Sprawiedliwości. (…) Platforma pomyliła się podwójnie: badania socjologiczne pokazują, że nikt się już nie boi partii Kaczyńskiego, a i alternatywa dla PO się znalazła.

Tak więc Niemcy i Ukraińcy zupełnie inaczej opisują obecną sytuację w Polsce: pierwsi z niepokojem i współczuciem dla PO, drudzy ze zrozumieniem, a nawet sympatią dla PiS.

A teraz pytanie za pięć punktów: dlaczego rosyjskie media prezentują punkt widzenia bliższy prasie niemieckiej niż ukraińskiej?

---

W najnowszym numerze tygodnika „wSieci”:Jan Dziedziczak w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi porusza temat ostatnich wyborów prezydenckich oraz wpływu telewizji na decyzje wyborców.

Trwa również konkurs wakacyjny z tygodnikiem „wSieci” dla całej rodziny. Bawcie się razem, spędźcie wspólnie czas i wygrywajcie ponad 100 cennych nagród.

Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce  w sprzedaży także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.