Zielona aferykańska wsypa dla białych Bambuczańczyków. Trzeba być w ciężkiej desperacji, żeby na pierwszą linię walki wystawiać Joannę Muchę

Fot. wpolityce.pl/TVN24
Fot. wpolityce.pl/TVN24

Trzeba być w ciężkiej desperacji, żeby na pierwszą linię walki wyborczej wystawiać Joannę Muchę, platformerską polityczkę, znaną z tego, że pełniąc funkcję ministry sportu naraziła skarb państwa na stratę 4,6 mln złotych organizując na Stadionie Narodowym występ bardzo byłej gwiazdy popu, Madonny.

Jako młoda, zdolna działaczka Platformy Obywatelskiej ustawiła starych obywateli na ich miejscu i z tego powodu jest uważana w swoich władzach za reprezentantkę młodego pokolenia, na które PO zamierza się otworzyć i wyjść naprzeciw jego oczekiwaniom. Zapewne młodzi mają takie samo zdanie o starych jak Joanna Mucha, która stwierdziła jakiś czas temu, że starzy ludzie „chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki”.

Poza tym nie ma sensu w robieniu operacji biodra 85 - latce, „gdy taka osoba nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje”. Czyli - parafrazując słynne hasło Tuska „zabierz babci dowód” należy rzucić nowe, zaktualizowane: „zabierz babci kule”. Fajnie, czyż nie? W ogóle III RP to „fajny kraj” jak zwykli mawiać celebryci i temu podobni myśliciele z aktorem Olbrychskim na czele, zwłaszcza wtedy, gdy wypili dwie butelki wina za dużo.

Joanna Mucha zarzuciła kandydatce na premiera z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Beacie Szydło, że nie zna się na polityce, bo zajmowała się robieniem szopek bożonarodzeniowych w kościele. Nie da się ukryć, ta Mucha to prawdziwa podfruwajka partii trzymającej władzę, jest jeszcze młoda, to prawda, ale nie jest jeszcze mądra.

Zresztą nikt nie wymaga wysiłku intelektualnego od Muchy, Rycha, Zdzicha i całej kadry wyćwiczonych w bojach z Jarosławem Kaczyńskim aparatczyków, premier Kopacz wymaga od nich posłuszeństwa, a jak nie, to czeka ich zielona trawka. Głupstwami epatują więc także ludzie uważani do tej pory za bystrych i obytych w świecie.

Dla budowania wizerunku PO równają do poziomu Muchy. Były europoseł PO Paweł Zalewski popadł w euforię rozpływając się nad dokonaniami swojej partii, która według niego pobiła rekord. Oto udało się jej zwiększyć o ponad 100 procent pensję minimalną, więcej się dzieci rodzi niż umiera, mamy świetną politykę zagraniczną, która uczyniła z Polski aktora, a nie przedmiot.

Najwyraźniej desperacja z powodu grożącej utraty przywilejów czyni spustoszenie w mózgu i pustkę w duszy ludzi uważanych do niedawna za rozumnych. Ale to nie wszystko, zabija resztki wstydu na szczytach władzy, zatrudniającej do pracy nad programem partii ludzi skompromitowanych aferą taśmową. Rostowskiego i kogo się jeszcze da. Z łapanki.

Trudno się dziwić, bo władza cierpi na niedobory kadrowe, których nie uzupełnią młodzi i zdolni, a nawet wykształceni reprezentanci i reprezentantki Zielonej Wyspy. Nie zastąpią, bo ich nie widać na politycznym horyzoncie. Całe to towarzystwo trafnie scharakteryzował na Onecie forumowicz o pseudonimie „sławni malarze”: ” PaństwO, czyli zielona aferykańska wsypa dla białych bambuczańczyków”.

Proponuję nowe hasło wyborcze PO, które będzie łączyć, a nie dzielić, a wychodzące naprzeciw marzeniom jeszcze prezydenta Bronisława Komorowskiego: Bambuczańczycy III RP łączcie się!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.