Gen. „Gryf” Lewiński, bohater Polski, któremu nie podziękowano. Czy prezydent Duda znajdzie odpowiedni sposób?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

6 sierpnia 2015 roku dojdzie do zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na Prezydenta RP. Dla wielu Polaków będzie do niemal symboliczna zmiana, pierwszy od ośmiu lat poważny wyłom w polskiej polityce, zdominowanej przez PO. Symboliczny wymiar zaprzysiężenia Andrzej Duda może zwiększyć wykonując ważny, symboliczny gest. W pierwszych dniach sierpnia przypadnie bowiem „rocznica” zaskakującego dla wielu wydarzenia.

2 sierpnia 2014 roku media obiegła informacja o usunięciu gen. Janusza Brochwicz Lewińskiego „Gryfa” z Kapituły Orderu Virtuti Militari. Kulisy tego wydarzenia budziły zażenowanie. Jednak generał się nie uskarżał. Swoje odejście z kapituły komentował w oświadczeniu.

Odnosząc się do komentarzy prasowych i medialnych w sprawie zakończenia mojej służby w Kapitule Orderu Wojennego Virtuti Militari pragnę z całą mocą podkreślić, że nie zostałem z niej wyrzucony. Zostałem zwolniony z tej służby wskutek upływu pięcioletniej kadencji, na okres której zostałem powołany przez śp. Prezydenta Rzeczypospolitej, Prof. Lecha Kaczyńskiego. Służba ta to było wielkie wyróżnienie i honor

— pisał „Gryf”.

Dodawał, że „określenie, użyte w stosunku do obecnej sytuacji może sugerować, że dopuścił się jakiegoś czynu, który przeszkadza w dalszej służbie”.

Tak nie jest. Nie mam do nikogo żalu, ani nie czuję się urażony. Mój wiek, 94 lata, obecna choroba i lata mojej niezwykle trudnej służby wolnej Polsce i wolnej Europie powodują, że jestem zmęczony i potrzebuję odpoczynku i spokoju. Przesyłam wyrazy przyjaźni i wdzięczności wszystkim, którzy w dniach 70. Rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego okazali mi serdeczną pamięć i szacunek dla moich dokonań

— tłumaczył Brochwicz Lewiński.

Samo odwołanie generała, bohaterskiego żołnierza Powstania Warszawskiego odbyło się w sposób mało uroczysty. Nikt nie podziękował mu za służbę, nikt nie wykorzystał później jego wielkiego dorobku, przede wszystkim moralnego,  dla kształtowania postaw Polaków. III RP takie osoby skazuje od lat na życie na bocznym torze.

Generał, choć jest starszym człowiekiem, pozostaje aktywnym uczestnikiem życia publicznego. Na Facebooku często zabiera głos w sprawach dla niego i Polski ważnych. Nie stroni od udziału w życiu Ojczyzny.

W jednym z wpisów na swoim profilu gen. Gryf pisał o swoich marzeniach:

Mam takie marzenie: zobaczyć moją Ojczyznę uczciwym, szanowanym, szczęśliwym krajem, w którym nie ma miejsca na kłótnie i swary, na obelgi i złe słowa, kłamstwa i domowe wojenki. To zawsze nas narażało na najgorsze klęski

— pisał Gryf.

W innym tekście dodawał:

Panu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie składam serdeczne gratulacje i wyrazy radości z dokonanego wyboru Polaków. Mam nadzieję na dobrą przyszłość mojej Ojczyzny. Dziękuję i życzę siły i opieki Bożej, a także dobrych i oddanych współpracowników w realizacji tego najszczytniejszego mandatu Narodu Polskiego.

Generał Gryf, legendarny żołnierz AK, skuteczny dowódca i patriota czeka, jak pisze, na Polskę swoich marzeń. Na pewno w wolnej Polsce takie postaci jak gen. Brochwicz Lewiński powinny być w centrum uwagi, powinny być otoczone odpowiednim szacunkiem i posłuchem.

Można mieć nadzieję, że prezydentura Andrzeja Dudy pokaże, że w Polsce jest godne miejsce dla bohaterów narodowych, którzy są wśród nas. Oby nie zbrakło czasu, oby Prezydent RP znalazł odpowiedni sposób, by w imieniu Polaków powiedzieć gen. „Gryfowi” Lewińskiemu: Dziękuję!

Chwała bohaterom!

CZYTAJ TAKŻE: W co gra prezydent Komorowski?! Legendarny „Gryf” poza kapitułą orderu Virtuti Militari!

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych