Prof. Staniszkis: „Jestem przeciwna nominacji pani Szydło. Premierem powinien być Kaczyński”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Prof. Jadwiga Staniszkis podkreśla, że kryzys w PO wydaje się nieodwracalny. Zdaniem wybitnej socjolog możliwe różne scenariusz po wyborach parlamentarnych, nie wyłączając zawarcia umowy koalicyjnej między PiS a PSL.

Pani premier, podobnie jak cała Platforma, przesadnie się posypała. Na jej miejscu pokazywałabym osiągnięcia i wychodziła z założenia, że takie publiczne posypanie się stanie się samopotwierdzającą się przepowiednią przegranej w wyborach. I to nasuwają się podejrzenia, że po prostu boi się służb, konfliktu wewnątrz nich i tego, co może się jeszcze pojawić w związku z taśmami

— podkreśla prof. Staniszkis w rozmowie z „Polską The Times”.

Zdaniem socjolog rekonstrukcja w rządzie prowokuje do niepochlebnej oceny działań Ewy Kopacz.

To tylko dowodzi, że generalnie była… no jeszcze jest, marnym premierem. Te ostatnie posunięcia pokazują, że nie docenia opinii publicznej

— mówi profesor.

Jadwiga Staniszkis przyznaje, że nie wierzy w odrodzenie PO.

Nie wydaje mi się, żeby Platforma potrafiła się odbudować. Platforma pozostaje w rozsypce. To dziś są po prostu ludzie, którzy nie umieją walczyć, kiedy znaleźli się w trudnej sytuacji. Wpływ na to ma odpływ prawdziwej klasy politycznej – co jest typowe dla partii władzy. Brak idei

— podkreśla socjolog.

Prof. Staniszkis zauważa, że ewentualne samorozwiązanie Sejmu działałoby  na korzyść Pawła Kukiza.

Paradoksalnie, póki jego ugrupowanie nie istnieje, w sensie wyraźnej formy, to ma większe szanse. Jako ruch społeczny oczywiście

— mówi rozmówczyni „Polski The Times”.

Socjolog podkreśla, że Kukiz ma szansę zagarnąć elektorat PO.

Połowa z nich to byli członkowie i samorządowcy Platformy. Kukiz może być kluczowym języczkiem u wagi przy budowaniu koalicji, bo nie wierze, że PiS osiągnie samodzielną większość

— tłumaczy Staniszkis.

Profesor odniosła się również do ewentualnej kandydatury Beaty Szydło na stanowisko premiera.

Jestem przeciwna nominacji pani Szydło, bo uważam, że premier nie powinien być poniżej poziomu wiedzy i energii swoich ministrów. Szydło, która jest człowiekiem aparatu od wielu lat i trudno będzie się jej porozumieć z antyaparatowymi ludźmi Kukiza, którzy docenią profesjonalizm, ale nie przetrawią tego typu doświadczenia politycznego, jakie ma szydło. Ona ma w sobie złe cechy Kaczyńskiego – podejrzliwość, brutalność w traktowaniu ludzi – ale żadnej jego zalety. Premierem powinien być Kaczyński. Oczywiście Kaczyński bardziej ufający ludziom, zostawiający przestrzeń do działania

— twierdzi prof. Jadwiga Staniszkis.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych