Nowy minister Skarbu Państwa Andrzej Czerwiński z PO jeszcze na dobre nie rozpoczął urzędowania na ul. Mysiej, a już potwierdził dość powszechną opinię o politykach rządzącego ugrupowania, że są całkowicie odklejeni od rzeczywistości, a skala autokompromitacji nie zna granic.
Nowy MSP zapowiedział bowiem, że nie będzie wietrzył spółek SP, że czuje profesjonalizm w resorcie i najważniejsze, żeby mógł się skonsultować ze świeżo co odwołanym, „prawdziwym fachowcem” czyli byłym MSP Włodzimierzem Karpińskim, który dał przecież niezły popis swych umiejętności na taśmach hańby.
Wydaje się jednak, że poważny urzędnik państwowy na tym stanowisku powinien zacząć od dokładnego przestudiowania owych taśm, wtedy bowiem, mógłby pozyskać bezcenną wiedzę o sposobie zarządzania, już od 8-miu lat majątkiem SP. I nie chodzi tu wcale o taśmy z udziałem dr Jana Kulczyka w roli głównej, które być może dopiero poznamy, ale o te już dobrze znane, z udziałem ministra i v-ce ministrów SP. Wtedy niewątpliwie nowy MSP wiedziałby, że wietrzenie spółek SP w tej polskiej Stajni Augiasza nie wystarczy, że fetor marnotrawstwa publicznych pieniędzy, nietrafionych inwestycji, różnego rodzaju sposobów wyprowadzania pieniędzy i bajkowych apanaży już od lat jest nie do wytrzymania.
Tu raczej kłaniały by się metody zaczerpnięte z propozycji, byłego już na szczęście prezydenta RP B.Komorowskiego i dzielnego Wojaka Szwejka. Zdecydowanie bardziej niż wietrzenie potrzebna jest spółkom SP lewatywa, bo skala patologii zarządzania resztami polskiego majątku narodowego przekroczyła w ostatnich latach wszelkie dopuszczalne granice.
Jak mawiał były MSP Włodzimierz Karpiński, nie byle jaki fachowiec PO „wszystkie chwyty dozwolone”. To ludzie władzy PO-PSL uczynili ze spółek SP prywatny folwark obecnej władzy i prawdziwe Eldorado dla „tłustych misiów”. A, może nowy MSP powinien zacząć od uczciwego i profesjonalnego audytu w spółkach SP. MSP A.Czerwiński, choćby po pobieżnej lekturze taśm powinien dopytać kolegów z rządu, co się stało choćby z inwestycją za setki milionów dolarów w Libii, o których na taśmach mówił były v-ce MF A.Parafianowicz, mógłby też wyjaśnić Polakom co z miliardowymi inwestycjami złoża gazu na Morzu Północnym spółki Lotos, czy sensownością inwestycji Orlenu w Kanadzie, na którą teraz zaciągnięto znaczący kredyt.
Mógłby też wyjaśnić opinii publicznej dlaczego KGHM wydał łącznie blisko 20 mld zł na kopalnię miedzi w Chile w Sierra Gorda, gdy australijska firma szuka złóż i inwestuje w Polsce. To MSP powinien zadać sobie publicznie pytanie, po co PZU SA za publiczne pieniądze i pieniądze akcjonariuszy kupuje aż za 1,6 mld zł, raptem 25 proc. udziałów w Alior Banku, gdy tyle kosztowała swego czasu całość tego banku. A, może nowy MSP Andrzej Czerwiński, nowa „gwiazda zarządzania” z PO powinna zacząć od uważnego przestudiowania rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z byłą v-ce premier E.Bieńkowską, gdzie mowa jest o setkach milionów złotych zleceń z wolnej ręki w PZU SA, czy fantastycznie płatnych ekspertyzach dla wybrańców w KGHM. Ciekawe co MSP zarządzi w 3 miesiące w sprawie kopalń węgla kamiennego, gdzie piją, jedzą i lulki palą, jak to filuternie ujęła E.Bieńkowska.
Wydaje się też, że MSP Andrzej Czerwiński już powinien znać odpowiedź na pytanie, co będzie z gazem z Kataru, jeśli Gazoport będzie gotowy na jesieni, ciągle „tylko” w 99 procentach, jak i też co będzie z polskimi kolejami, jak PKP sprzeda swe 2 bardzo ważne spółki - PKP-Telekomunikacja i PKP-Energetyka.
Ciekawe co nowy MSP zarządzi w sprawie bajońskich wynagrodzeń w spółkach energetycznych SP, nawet tych, które jeszcze nawet nic nie produkują, jak choćby PGE - Energia Jądrowa. A, może też minister Czerwiński ma jakieś lub powinien przynajmniej mieć jakieś wątpliwości w sprawie sprzedaży zagranicznemu kapitałowi Kolejki Liniowej na Kasprowy Wierch? Jak poradzi sobie ten super fachowiec PO od zarządzania majątkiem SP gdy pozna tajemnice sprzedaży firmy „Ciech SA ?
Być może, niektórzy nowi ministrowie rządu PO-PSL dobrze czują się w roli syndyka masy upadłościowej, bo polskiego majątku narodowego, praktycznie już nie ma. I to właśnie ludzie PO mieli znaczący udział w jego wyprzedaży. Być może Nowy Sącz będzie dumny z nowego MSP, ale Polacy będą musieli się wstydzić już tylko kilka miesięcy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/256557-msp-malowany-pikus-byc-moze-nowy-sacz-bedzie-dumny-z-nowego-ministra-ale-polacy-beda-musieli-sie-wstydzic-juz-tylko-kilka-miesiecy