Obawiam się, że będzie powtórka z 2005 roku, kiedy wielki potencjał zmiany po aferze Rywina został zmarnowany. Nie udało się wtedy powtórzyć wariantu węgierskiego, gdy opozycja przejmuje władzę

— mówiła dr Barbara Fedyszak-Radziejowska w rozmowie z Radiem Wnet.

Ceniona socjolog zwracała uwagę na podobieństwa między rokiem 2005 i 2015 - chodzi o możliwy podział wyborców, którzy domagają się zmiany.

Demokracja funkcjonuje dobrze wtedy, gdy 2-3 formacje polityczne, znane, zmieniają się przy władzy. (…) W Polsce w 2005 roku potencjał zmiany został podzielony na dwie partie, z których jedna zmian w ogóle nie chciała wprowadzać

— podkreślała.

Dr Fedyszak-Radziejowska krytycznie odniosła się przy tym do decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego o organizacji szóstego września referendum między innymi ws. jednomandatowych okręgów wyborczych.

Odbyła się wczoraj debata na temat JOW, z interesującymi panelistami. Problem polega na tym, że z tej debaty do opinii publicznej nie przeciekło nawet jedno zdanie. Zakładam, że była dyskusja, były pewnie podzielone głosy, obywatele nie dostali z niej żadnej relacji, a pan prezydent uznał, że z debaty wynika, że referendum powinno się odbyć

— mówiła socjolog, dodając, że JOW-y będą źródłem chaosu, a poważna dyskusja w tej kwestii w okresie wakacyjnym jest niemal niemożliwa.

To bardzo duży wkład w osłabienie opozycji w wyborach jesienią. Opowieści, że Bronisław Komorowski jest w depresji i nie podejmie wielu ważnych decyzji są zaciemnianiem rzeczywistości

— dodawała.

Fedyszak-Radziejowska podkreślała przy tym, by (przynajmniej na razie) nie grzebać Platformy Obywatelskiej i rządzącego establishmentu.

Establishment, który jest zapleczem Platformy, bardzo dobrze radzi sobie z opanowaniem sytuacji. (…) Dziesiątki komentatorów, którzy mówili, że Andrzej Duda nie ma szans na wygraną, że nie ma rozpoznawalności, a teraz na fali entuzjazmu grzebią obecny establishment i PO. Spokojnie, panie i panowie. Establishment sobie dobrze radzi

— zakończyła.

svl, radiownet.pl