Tak działa III RP: prokuratura kieruje na badania psychiatryczne za usuwanie komunistycznych symboli... Z Sejmu wzięte

fot. wPolityce.pl/pieniezno.wm.pl
fot. wPolityce.pl/pieniezno.wm.pl

Poseł PiS zwrócił się w Sejmie do Andrzeja Seremeta o interwencję w sprawie szokującego postępowania prokuratury w Braniewie. Skierowała ona na badania psychiatryczne człowieka, który odkuł komunistyczne symbole ze stalinowskiego monumentu w Pięniężnie.

Lokalna społeczność od lat walczy o usunięcie pomnika gen. Iwana Czerniachowskiego, sowieckiego zbrodniarza, odpowiadającego m.in. za pacyfikację żołnierzy Armii Krajowej na Wileńszczyźnie. Wielokrotnie pisaliśmy o tym na portalu wPolityce.pl. Jest szansa, że monument wreszcie zniknie, bo starosta braniewski wydał pozwolenie na jego rozbiórkę.

Decyzja nie jest jednak prawomocna, więc sprawy – znając dotychczasowe perypetie z pomnikiem – nie można jeszcze uznać za zamknięta. W związku z przewlekłością postępowania, dwóch mieszkańców Olsztyna, jak przypominał w Sejmie poseł PiS Jerzy Szmit (sprawa została opisana przez lokalne media), postanowiło więc odkuć z pomnika komunistyczne symbole. Byli to Wojciech Kozioł - przedsiębiorca, księgarz, internowany w stanie wojennym, współpracownik wielu wydawnictw niezależnych oraz Władysław Kałudziński – dawny działacz antykomunistycznej opozycji, społecznik, wydawca, przewodniczący Stowarzyszenia ˝Pro Patria˝, twórca i lider społecznego funduszu im. Marcina Antonowicza (studenta zamordowanego w stanie wojennym przez milicję), przyznającego setki stypendiów.

Zostali oni zatrzymani przez policję, a następnie aresztowani w Braniewie. Tam zostali przesłuchani, po czym zostali wypuszczeni, ale postawiono im zarzuty znieważenia pomnika. Po paru dniach, i to jest rzecz już szczególnie bulwersująca, Władysław Kałudziński dostał przymusowe skierowanie na badania psychiatryczne

— poseł Szmit przytoczył bulwersujące postępowanie organów ścigania.

Czytaj dalej na następnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.