„Stałe eksponowanie w Polsce flagi UE – bezprawne” - analiza prof. Krystyny Pawłowicz

fot. freeimages.com
fot. freeimages.com

Kilka dni temu FAKT zwrócił uwagę na brak w tle przemawiającego w pałacyku MSZ prezydenta-elekta A. Dudy flagi UE i zasugerował, że A. Duda „wstydzi się” tej flagi. A zacytowany przez gazetę „specjalista ds. protokołu dyplomatycznego i ceremoniału państwowego” nazwał to „wpadką”, „pomyłką” lub „celowym działaniem”.

Ponieważ wokół eksponowania unijnej flagi w Polsce jest wiele nieporozumień i czysto propagandowych wypowiedzi (jak np. B. Komorowskiego w trakcie kampanii wyborczej), trzeba przypomnieć jak wygląda regulacja prawna tego problemu.

W kwietniu 2013 r. skierowałam jednobrzmiące interpelacje z zapytaniem o podstawy prawne eksponowania w Polsce przez organy publiczne trwale, jako równorzędnych, flagi polskiej łącznie z flagą unijną do: Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, Marszałka Sejmu E. Kopacz, Senatu B. Borusewicza, Ministra Spraw Zagranicznych R. Sikorskiego, Premiera D. Tuska, Ministra Spraw Wewnętrznych B. Sienkiewicza, Ministra Administracji i Cyfryzacji M. Boni. Interpelacja brzmiała tak:

Warszawa, 24.04.2013 r.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Pan Bronisław Komorowski

ul. Wiejska 10

00-902 Warszawa

Panie Prezydencie, zwracam się do Pana z prośbą o wskazanie konkretnej podstawy prawnej, na jakiej umieszczone są na stałe w pomieszczeniach Kancelarii Prezydenta RP i innych miejscach podległych kompetencji i dyspozycji Pana Prezydenta - przy eksponowanych tam polskich flagach państwowej, również – jako równorzędne – flagi organizacji międzynarodowej Unii Europejskiej? Na jakiej podstawie prawnej flaga UE w ogóle wystawiana jest jako trwały element najbliższej przestrzeni państwowej flagi polskiej?

Zwracam uwagę, że Konstytucja RP jako barwy Rzeczypospolitej wskazuje w art. 28 tylko kolory biały i czerwony, które podlegają ochronie prawnej.

Ustawa z 1980 (ze zm.) o godle, barwach i hymnie RP oraz o pieczęciach państwowych nakazuje „otaczać symbole narodowe czcią i szacunkiem” i czyni to obowiązkiem wszystkich organów państwowych, instytucji i organizacji. („Symbole RP pozostają pod szczególną ochroną prawa” – art. 1 ustawy.) Art. 15 ustawy nakazuje by barwy Rzeczypospolitej „były umieszczane w sposób zapewniający im należytą cześć i szacunek”.

To oznacza takie ich używanie i eksponowanie, które podkreślą ich wyjątkowość wśród innych. Oznacza to eksponowanie barw w nierozpraszającym otoczeniu, jako jego jedyny element w pobliżu. Z wyjątkiem sytuacji czasowych spotkań międzynarodowych, kiedy flaga polska może być eksponowana razem z flagami innych państw. Stałe eksponowanie polskiej flagi w towarzystwie innych przedmiotów, proporczyków, symboli innych struktur i zjawisk sprawia, iż polskie barwy biało-czerwone tracą swą wyjątkowość, a suwerenność Państwa Polskiego, którego jest znakiem, doznaje symbolicznego uszczerbku. Cześć i szacunek dla barw Rzeczypospolitej uniemożliwia ich stałe eksponowanie łącznie z innymi symbolami. Rozmywa to bowiem samoistność i wyjątkowość flagi polskiej, która powoli w świadomości społecznej traktowana jest – w efekcie obecnej praktyki – jako symbol dwuelementowy. Tzn. że bez barw UE barwy polskie uważane są często za „niepełne”, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.

Praktyka obecna łącznego, tj. razem z flagą UE eksponowania flagi Rzeczypospolitej jest sprzeczna z Konstytucją RP i ustawą z 1980 r., gdyż nie jest przejawem „czci i szacunku” dla polskich barw. Trzeba też wiedzieć, że flaga UE nie ma statusu flagi państwowej, lecz jest jedynie pozatraktatowym symbolem Unii Europejskiej. Zgodnie z opinią NIK (wyrażoną w „Informacji o wynikach kontroli NIK używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej” wyd. NIK, Warszawa kwiecień 2005) flagi organizacji międzynarodowych (UE, NATO itp.) nie mając statusu flagi państwowych powinny zajmować drugie miejsca w stosunku do flagi państwowej, tj. w odległości od niej i zawsze po lewej stronie. W ocenie NIK, flaga Unii Europejskiej, jako organizacji międzynarodowej, może być wywieszana na stałe tylko w budynkach, w których mieszczą się siedziby agend UE lub na granicach zewnętrznych UE. W innych miejscach flaga UE może być wywieszana tylko w dniach wyborów do Parlamentu Europejskiego, oficjalnych wizyt z udziałem przedstawicieli UE i 9 maja w Dniu Europy. Ostatecznie, w celu informacyjnym, flaga UE może być czasowo wywieszona na jednostkach realizujących programy unijne.

Obecny, służalczy wobec Unii Europejskiej sposób prezentowania polskiej flagi państwowej przez organy władzy wykonawczej, administracji oraz sądownicze wielu Polakom sprawia przykrość i narusza ich patriotyczne uczucia.

Polska jest członkiem różnych organizacji międzynarodowych: ONZ, WHO, Międzynarodowej Organizacji Pracy i bardzo wielu innych, ale symbole żadnej z nich nie są stale, na co dzień, wystawiane łącznie i obok flagi polskiej zajmując równe z nią miejsce i mając jednakowe wymiary. Nie ma najmniejszego powodu by nieprzewidziany Konstytucją przywilej miały symbole wybranej organizacji ponadnarodowej – Unii Europejskiej, tym bardziej, iż ta „łączna” ekspozycja barw sugeruje polityczną i prawno-państwową zależność i unię Polski z UE, co nie jest prawdą.

Chcę też mocno podkreślić, iż wystawianie flagi polskiej, już niemal z reguły, łącznie z flagą UE nie ma też podstawy w przepisach międzynarodowych, choć tak pewnie nadgorliwi urzędnicy sądzą.

Wobec silnego oporu Narodów europejskich, które w referendach kilka lat temu odrzuciły ideę państwa unijnego z własną flagą i hymnem, z projektu traktatu lizbońskiego usunięto postanowienia o obowiązku używania tych symboli w państwach członkowskich UE. Do traktatu tego dołączono jedynie, nie mającą zresztą charakteru prawnego, Deklarację nr 52, którą podpisało tylko 16 państw oświadczających, że dla nich m.in. flaga UE „pozostaje symbolem związku z Unią Europejską”. Polska tej Deklaracji nie podpisała, podobnie, jak wiele innych państw.

Ponieważ art. 7 Konstytucji RP zezwala wszystkim organom władzy publicznej, działać tylko na podstawie i w granicach prawa – więc samowolna praktyka stałego, łącznego eksponowania biało-czerwonych barw Rzeczypospolitej z flagą organizacji międzynarodowej – Unii Europejskiej narusza zwłaszcza art. 7 i art. 28 Konstytucji, ustawę z 1980 r. o godle, barwach i hymnie RP oraz uczucia dużej części polskiego społeczeństwa dla którego – co pokazują masowe marsze i protesty – barwy biało-czerwone są wyjątkowe i którym Polacy oddają należną cześć i szacunek, zaś flagi unijne, jako symbole zależności, niekiedy palą.

W związku z powyższym, proszę Pana Prezydenta o odpowiedź na zadane na wstępie pytania.

Krystyna Pawłowicz

Poseł Klubu Parlamentarnego

Prawo i Sprawiedliwość

W odpowiedzi żaden z w/w zapytanych najwyższych organów państwa nie odniósł się do moich konkretnych zastrzeżeń prawnych i żadnej prawnej podstawy dla praktyki „flagowej” nie potrafił wskazać.

Jako podstawę trwałego, łącznego eksponowania flagi polskiej z flagą unijną, Kancelaria Prezydenta wskazała na „wolę” Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego podjętą „po konsultacji ze środowiskami historyków” oraz heraldyków, którzy „wyrazili opinię, że eksponowanie flagi europejskiej obok flagi polskiej jest wyrazem idei jedności europejskiej i idei państwa narodowego. Taka jest również opinia Pana Prezydenta RP” (B. Komorowskiego).

MSZ wskazał „opinię heraldyków”, „opinię Protokołu Dyplomatycznego”, „zwyczaje”, „praktykę stosowaną przez inne państwa członkowskie UE”.

MAiC brnęło w innym kierunku i jako „podstawę” łącznego eksponowania flagi unijnej z polską podało fakt „pełnienia przez MAiC roli Instytucji Pośredniczącej dla Programu Innowacyjna Gospodarka (priorytety 7 i 8 ) oraz Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (priorytet 5)”. Tak więc, „na budynku MAiC jako jednostce realizującej programy unijne może być wywieszona także flaga UE”. Bez komentarza.

Premier Tusk powołał się na „zwyczaj przyjęty w wielu państwach członkowskich UE w związku akcesją do UE, jako przejaw poparcia dla procesu integracji europejskiej”. Premier czuł się też zobowiązany „wezwaniem Parlamentu Europejskiego z 1988 r. do jak najszerszego wykorzystania flagi [UE], w szczególności wywieszania jej obok flag państwowych”.

Z kolei, Marszałek Sejmu zapytana o prawne podstawy eksponowania flagi polskiej na stałe, razem z flagą unijną m in. w Sali obrad plenarnych, przesłała mi 2 opinie Biura Legislacyjnego KS podpisane przez p. P. Czarnego i p. P. Kędziorę. W konkluzji obu opinii stwierdzono, że wszystko jest w porządku, bo „w obowiązujących przepisach nie ma zakazu lub wymogu istnienia podstaw prawnych dla takiej praktyki.”(!) Wobec tego Marszałek Sejmu RP mogła uznaniowo „dostawić” flagę unijną do polskiej we wszystkich pomieszczeniach Sejmu i na jego terenie. Także w Sali plenarnej.

Jedynie Minister Spraw Wewnętrznych wprost przyznał, że „umieszczenie obok flagi państwowej RP innych symboli należy do sfery nieuregulowanej prawem” i ocena takiej praktyki może podlegać jedynie „z punktu widzenia pozaprawnych norm postępowania”.

Podobnie odpowiedział Marszałek Senatu, który powołał się na jakieś „zasady dobrej praktyki używania symboli państwowych” i stwierdził, iż „brak regulacji prawnej dotyczącej eksponowania flagi UE obok polskiej nie wyklucza umieszczenia na Sali posiedzeń Senatu obok flagi polskiej, także flagi UE”.

Jak widać, najwyżsi urzędnicy Rzeczypospolitej i ich kancelarie nie przyswoili sobie dotychczas podstawowego przepisu- zasady Konstytucji RP, tj. art. 7:

„Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.

„Prawa” czyli Konstytucji i ustaw, które ciągle jeszcze (na szczęście) nie przewidują możliwości – nawet symbolicznego – poniżania polskich barw narodowych np. przez równorzędne, trwałe eksponowanie ich łącznie z symbolami obcych państw i organizacji. A w prawie, brak prawa, brak regulacji, brak podstawy prawnej dla jakiegoś działania władzy publicznej oznacza BRAK zgody na to działanie, zakaz jego podjęcia. Bowiem zasada, że „wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone” jest zasadą „wolnościową” dotyczącą, tylko człowieka i obywatela. Wszystkie zaś władze publiczne działają zgodnie z regułą odmienną, tzw. legalizmu: „wszystko jest zakazane, z wyjątkiem tego, co nie jest wyraźnie ustawą dozwolone”.

Co więcej, polskie władze nie są związane też regulacjami traktatowymi w sprawie flagi, hymnu itp. Prezydent Lech Kaczyński nie dopisał się bowiem do Deklaracji 52 dołączonej do traktatu lizbońskiego, która potwierdza wolę podpisanych pod nią 16 państw, iż flaga, hymn „Oda do Radości” i dewiza „Zjednoczona w różnorodności”, euro będące walutą UE oraz Dzień Europy „pozostają dla nich symbolami wyrażającymi poczucie wspólnoty obywateli UE oraz ich związek z nią”. Podpisały się m.in. Bułgaria, Węgry, Słowenia, Malta, Rumunia, Luksemburg, Cypr, Belgia, Grecja, Litwa.

Tak więc wpadką niewiedzy i służalczości popisał się FAKT i jego „specjalista” oraz wyżej wymienieni najwyżsi polscy urzędnicy państwowi. Zaś prezydent-elekt A. Duda, po prostu stoi twardo na gruncie polskiej Konstytucji i prawa i je szanuje. Póki co też – na szczęście – w odróżnieniu od innych szanuje wrażliwość patriotyczną Polaków i nie ma (sprzecznej przy tym z prawem) „woli” podejmowania „praktyki” i „zwyczajów” zrównywania polskich barw i symboli narodowych z symbolami i ornamentyką organizacji międzynarodowej jaką jest UE.


Księgarnia wSklepiku.pl poleca:„Polskie symbole narodowe”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.