Po wyborach będzie PO-PiS? Senator Platformy nie wyklucza takiej możliwości. "Byliśmy świadkami bezsensownej walki"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/ANSA
fot. wPolityce.pl/ANSA

Chirurgiczne cięcie w wykonaniu pani premier Ewy Kopacz było dla demokracji konieczne

— powiedział Jan Rulewski, komentując w rozmowie z „Super Expressem” zmiany w rządzie Platformy.

Rulewski skomentował też sprawę dymisji Radosława Sikorskiego i obiecanego mu przez Ewę Kopacz startu z jedynki na liście Platformy.

Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, co ma świadczyć o tym, że ktoś ma mieć pierwsze miejsce czy nie. Jak jest dobry kandydat, wejść do parlamentu może nawet z przedostatniego czy ostatniego miejsca na liście. To naprawdę nie powinno mieć aż takiego znaczenia

— twierdzi senator PO.

Czasem wakacje i dłuższy rozbrat z parlamentem politykowi się przydaje

— powiedział Rulewski, odwołują się do swojego przykładu. On sam przez dwie kadencje nie był w stanie dostać się do parlamentu.

To pozwala nabrać dystansu, zdobyć dodatkowe doświadczenia. Taki urlop marszałkowi by nie zaszkodził. Choć oczywiście trzeba mieć jakieś pozapolityczne umiejętności. A Radosław Sikorski poza wybitnym doświadczeniem w polityce i dyplomacji ma piękną i mądrą żonę

— dodaje.

Jan Rulewski nie popiera też pomysłu odwołania Ewy Kopacz. Jego zdaniem premier udowodniła swoją mocną pozycję.

Sytuacja Platformy Obywatelskiej jest dziś trudna, ale przed wyborami zmiana lidera nie miałaby sensu

— twierdzi.

O nie, o upadku Platformy Obywatelskiej na pewno nie może być mowy!

— dodaje.

Senator wieszczy też powrót do sytuacji z 2005 roku, do koncepcji tzw. PO-PiS-u.

Sukces Pawła Kukiza może być sygnałem do budowy koalicji nie z jego ruchem, ale wielkiej koalicji Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Czyli takiego nowego PO-PiS-u

— powiedział „Super Expressowi” senator Platformy Obywatelskiej.

Przez wiele lat byliśmy świadkami bezsensownej walki i wzajemnych oskarżeń. Od odpowiedzialności polityków zależy, czy uda się ten rów niechęci zakopać

— mówi Rulewski i deklaruje swoją wiarę w zmianę stosunków na linii PO-PiS. Senator nie wyklucza też koalicji z samym Kukizem.

Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje współpracy, które byłyby korzystne dla państwa. Powrót do PO-PiS to tylko jeden z możliwych scenariuszy

— mówi.

mly/Se.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych