Pospieszalski o wizycie Kopacz w Watykanie: "To dowodzi cynizmu liderów Platformy" NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W świetle topniejących sondaży i katastrofy wizerunkowej domyślam się, że główny cel wizyty Ewy Kopacz w Watykanie jest propagandowy. Chodzi o wzmocnienie wizerunku, pokazanie się, PR-owski komunikat” - ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl publicysta Jan Pospieszalski. A nawiązując do oczyszczenia prof. Bogdana Chazana z zarzutów przypomina, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna natychmiast przeprosić lekarza i przywrócić go do pracy.

wPolityce.pl: Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej uznał, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów prof. Bogdanowi Chazanowi, który odmówił zabicia ciężko chorego dziecka w łonie matki. Jak Pan to skomentuje?

Jan Pospieszalski: To radosna wiadomość dla wszystkich tych, którzy troszczą się o obronę życia. Postanowienie Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej to druga taka decyzja, bo przypomnijmy, że w marcu tego roku prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie prof. Chazana. Teraz Izba Lekarska wykazuje, że prof. Chazan nie złamał zasad etyki lekarskiej i nie dopuścił się żadnego przewinienia.

Jakie wnioski powinna z tego wyciągnąć Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zwolniła dyscyplinarnie prof. Chazana z pracy?

Stanowisko Rzecznika Izby Lekarskiej i prokuratury dowodzi, że decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz o wyrzuceniu prof. Chazana z funkcji dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny nie była podparta żadnymi merytorycznymi argumentami. Była to decyzja wymuszona przez lobby proaborcyjne, mające agendę medialną w redakcji „Gazety Wyborczej” na Czerskiej, bo stamtąd szły bardzo silne ataki na prof. Chazana. W tę nagonkę włączyła się również część stacji telewizyjnych i innych mediów. Wobec nacisku proaborcyjnych środowisk decyzja Gronkiewicz-Waltz wydaje się absolutnie koniunkturalnym aktem politycznym, który miał na celu zaspokoić roszczenia i oczekiwania radykalnych, antychrześcijańskich środowisk.

Prof. Chazan ma prawo czuć się pokrzywdzony i oczekiwać przeprosin od władz stolicy. Doczeka się?

Dzisiaj kolejne, niezależne ciało obiektywnie uznaje, że prof. Chazan nie dopuścił się żadnych nieprawidłowości, stąd naturalne jest oczekiwanie, by Hanna Gronkiewicz-Waltz natychmiast wycofała się z tamtej decyzji i przywróciła prof. Chazana na stanowisko dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny. Niezbędne w tym przypadku powinny być również przeprosiny. Przypomnijmy, medialna nagonka najpierw wymusiła wyrzucenie prof. Chazana, a potem posiłkowała się decyzją Hanny Gronkiewicz-Waltz jako dowodem na to, że dr Chazan jest winny.Gdyby więc Gronkiewicz-Waltz miała choć odrobinę uczciwości i instynktu samozachowawczego, to powinna tak zrobić.

Co mówi postawa Hanny Gronkiewicz-Waltz o jej politycznym środowisku, czyli o Platformie Obywatelskiej?

Decyzja o wyrzuceniu z pracy prof. Chazana to kolejny dowód na to, że 88Platforma Obywatelska w walce o elektorat lewicy jest w stanie sprzedać wszystko, że może odejść od zasad prawa naturalnego, zdrowego rozsądku, zakwestionować wszelkie wartości etyczne i moralne.** Forsowanie i przyjęcie antychrześcijańskiej konwencji, tzw. antyprzemocowej, forsowanie w Sejmie ustawy dot. procedury in vitro, kokietowanie środowisk LGBT obietnicami rychłej ustawy o związkach partnerskich - to wszystko pokazuje, jak dalece dzisiejszy obóz władzy stał się zakładnikiem radykalnej, antychrześcijańskiej lewicy.

A pomimo to Ewa Kopacz, w dniu, kiedy Sejm miał zająć się ustawą o in vitro, jedzie do Watykanu i spotyka się z papieżem Franciszkiem. Bez nawet cienia żenady.

I jest z nią właśnie Hanna Gronkiewicz-Waltz. To przejaw kompletnej schizofrenii. Papież, oczywiście, przyjmuje wszystkich. Jan Paweł II przecież spotykał się też z liderami reżimów totalitarnych. Misja ewangelizacyjna głowy Kościoła, pokazująca miłosierdzie Boga, nie może być ograniczona w żaden sposób. Niemniej jednak kiedy Ewa Kopacz, która ze swoją formacją w ciągu ostatnich lat zmienia prawo, realizując antychrześcijańską przebudowę społeczną, jedzie dzisiaj do papieża, należałoby zapytać, w jakim celu to robi. W świetle topniejących sondaży i katastrofy wizerunkowej, domyślam się że główny cel wizyty jest propagandowy. Chodzi o wzmocnienie wizerunku, pokazanie się, PR-owski komunikat. To dowodzi cynizmu liderów Platformy, a z drugiej strony ujawnia swoistą schizofrenię i rozchwianie, pogłębiające się wraz z przegraną Bronisława Komorowskiego, topniejącym poparciem i prognozą porażki w jesiennych wyborach.

Ewa Kopacz wręczyła papieżowi jabłonkę. To dobry prezent?

To jakieś kompletne poplątanie pojęć. Ewa i jabłko - to nawiązanie do historii z szatanem w roli głównej. Symbol grzechu pierworodnego. Widać, że w otoczeniu Ewy Kopacz zabrakło kogokolwiek, kto ma kulturową wrażliwość i zdrowy rozsądek. A w sensie pragmatycznym, to przecież rządząca partia jest współodpowiedzialna za katastrofę finansową polskich sadowników, którzy poprzez złą politykę rządu zostali ze swoimi niesprzedanymi jabłkami i wielu zbankrutowało. Ciekaw jestem, jak komentują to dzisiaj ci sadownicy, którym licytuje się domy, którym banki odbierają majątek za niespłacone kredyty, ponieważ nie mogli sprzedać swoich zbiorów. Ewa Kopacz kompletnie nie ma ludzi, którzy są w stanie kojarzyć, przewidywać i pracować nad wizerunkiem i sensownością tego rodzaju symbolicznych gestów.

Rozmawiał Bogusław Rąpała

Czytaj też:

Jak im nie wstyd? W takim towarzystwie do papieża! Kopacz, Gronkiewicz-Waltz i Kidawa-Błońska w Watykanie. ZOBACZ ZDJĘCIA

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.