Kołakowska o blokadzie marszu równości: „Jakby to o nas świadczyło, gdybyśmy się z tym pogodzili?”

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Anna Kołakowska, radna PiS z Gdańska wskazała, że policja była zażenowana ochraniając marsz homoseksualistów, jaki przeszedł ulicami miasta. W TV Republika Kołakowska relacjonowała kulisy jej zatrzymania. Radna wzięła udział w blokadzie marszu.

Ludzie z mojego pokolenia pamiętają jak protestowaliśmy biernie przeciwko ówczesnej władzy. Widząc, że homoseksualiści bez żadnej przeszkody paradują po ulicach Gdańska stwierdziliśmy, że tak nie może być, bo jakby to o nas świadczyło, gdybyśmy się z tym pogodzili?

-– mówiła Kołakowska.

Stwierdziliśmy, że musimy zareagować, usiedliśmy więc, chcąc pokazać, że trzeba protestować. W tym roku było nas pięciu w przyszłym może będzie nas 50

-– podkreślała.

Radna tłumaczyła również, jak wyglądał moment zatrzymania jej przez policję. Zaznaczyła, że policjanci byli spokojni i sami czuli się zażenowani tym, że muszą w ten sposób postępować.

Policjanci sami czuli się zażenowani tą sytuacją. Tym, że taki szwadron musi chronić homoparadę

-– stwierdziła.

W dniu odbywającego się w Gdańsku Marszu Równości policja zatrzymała kilkoro kontr manifestantów. Wśród nich była Anna Kołakowska, radna PiS, jej 17-letnia córka Marysia oraz mąż Andrzej.

wrp

ZOBACZ RELACJĘ WIDEO Z WYDARZEŃ W GDAŃSKU!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.