Nawet szefowa CBOS to dostrzegła. "Przedobrzono z tym poparciem Komorowskiego. Te akcje budziły niechęć i politowanie"

Moim zdaniem przedobrzono z tym poparciem. Był tego taki nadmiar, że wszystkie te akcje budziły niechęć lub politowanie, albo jedno i drugie

mówi Mirosława Grabowska w rozmowie z pismem „Plus Minus”.

Szefowa CBOS - rządowego ośrodka badającego poparcie i zaufanie dla polityków i partii - przyznała, że kampania Bronisława Komorowskiego i wspierających go mediów okazała się przeciwskuteczna.

Większość ludzi śledzących politykę wie, że szefowie MSZ czy celebryci od dawna popierają Bronisława Komorowskiego, a więc ich zaangażowanie nie było żadną nową jakością. Za to uderzająca była nachalność niektórych działań - myślę o programie Tomasza Lisa czy apelu Tomasza Karolaka

— czytamy.

Grabowska podkreśla przy tym, że postawienie na zupełnie odmienny typ prowadzenia kampanii przez Andrzeja Dudę przyniosło mu bardzo dobre efekty.

Andrzej Duda po prostu dotarł do wyborców, w pewnym sensie omijając przekaz elit płynący głównie z mediów tradycyjnych, czyli gazet i telewizji. Duda, stawiając na spotkania bezpośrednie i internet, trafił z jednej strony do wyborców starszych (…), a z drugiej do młodzieży, która żyje w internecie

— ocenia.

Szefowa CBOS mówi też, co - jej zdaniem - oznacza fenomen ruchu Pawła Kukiza.

Kukiz nie jest najmłodszy, ale nosi się bardzo na luzie, mówi potocznym językiem. Gdy wypowiada się o Polsce, o patriotyzmie, to brzmi autentycznie, prawdziwie i przekonująco. To jest jego siła, ale i słabość, bo polityka jest grą zbiorową i nawet uzdolniony przywódca bez „drużyny” nie da sobie rady

— przekonuje.

I dodaje:

Odnoszę wrażenie, że od dawna krytyka płynąca ze strony partii Jarosława Kaczyńskiego jest traktowana jako rytuał czy szum informacyjny. (…) Media głównego nurtu sprzyjały Bronisławowi Komorowskiemu, a wygrał Andrzej Duda

— czytamy.

lw, „Plus Minus”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych