Wałęsa chciał wprowadzić w 1992 r. stan wojenny?! B. prezydent bezczelnie o obaleniu rządu Olszewskiego: „Zapanowałem nad szaleńcami”

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. wykop.pl
fot. wykop.pl

Paraliż kraju kompletny. Wszystkie ogniwa władzy sparaliżowane. Zapanowałem nad szaleńcami i ich nieodpowiedzialnymi pomysłami – to nie jest cytat z Wojciecha Jaruzelskiego, gdy usiłował usprawiedliwiać stan wojenny. Tak Lech Wałęsa tłumaczy obalenie rządu Jana Olszewskiego!

Były prezydent, który stał za wydarzeniami z 4 czerwcu 1992 r., postanowił odezwać się w rocznicę tzw. „nocy teczek”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Olszewski w rocznicę „nocnej zmiany”: „Aneks do raportu WSI powinien zostać opublikowany”

Obalenie Rządu Olszewskiego

— tak Wałęsa rozpoczyna wpis na swoim blogu, mimowolnie przyznając, że operacja, w której brał udział nie była demokratyczną zmianą ówczesnego gabinetu, lecz politycznym przewrotem.

To był najbardziej nieudany rząd w historii najnowszej

stwierdza Wałęsa, nie wspominając, o tym, że był osobiście zainteresowany wstrzymaniem rozpoczętego przez ów rząd, z woli Sejmu, procesu lustracji.

Właściwie nigdy nie był skompletowany, zawsze brakowało kilku ministrów, byli w zamian kierownicy. Robił wszystko, ale to co było mniej potrzebne na ten czas. Same konflikty i złe decyzje

— ciągnie oskarżenia Wałęsa.

Według b. prezydenta, ta sytuacja doprowadziła do „zebrania podpisów przez posłów w celu odwołania tego rządu”, ale „zbieranie podpisów trochę trwało, bo się nie spieszono”, więc „to doszło do uszu Olszewskiego i Macierewicza”.

Postanowili ratować się poprzez skłócenie sceny politycznej, rzucając nieprzygotowaną lustrację. Skłócenie, by nie mógł długo powstać nowy rząd, a oni by sobie rządzili. Gdzie tu interes Polski?

— Wałęsa w swoim stylu odwraca kota ogonem.

Dalej jakby garściami czerpał z Jaruzelskiego, który próbując uzasadnić stan wojenny roztaczał katastroficzne wizje sytuacji w Polsce.

Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy

— grzmiał komunistyczny dyktator 13 grudnia 1981 r.

A co mówi Wałęsa o roku 1992? Niemal to samo…

Paraliż kraju kompletny. Wszystkie ogniwa władzy sparaliżowane. Nic nie przygotowane. (…) Pełna anarchia

— pisze b. prezydent.

Mało tego! Okazuje się, że analogia z postępowaniem Jaruzelskiego nie dotyczy jedynie słów.

Tylko w tej sytuacji musiałby być wprowadzony stan wojenny, ale kto i jak miał go wykonać

— stwierdza Wałęsa.

Czyżby rozważał w 1992 roku wyprowadzenie czołgów na ulice?! Wałęsa, podobnie jak Jaruzelski, kreuje się na zbawcę narodu.

Zapanowałem nad szaleńcami i ich nieodpowiedzialnymi pomysłami. Udało się, mieliśmy szczęście. Kiedyś historia w wolniejszym czasie to udowodni

— przechwala się.

W swoim wpisie wspomina też  o Trybunale Stanu. Zważywszy na rolę jaką odegrał w obaleniu rządu Jana Olszewskiego, czyni to niezbyt ostrożnie…

PS. Dla jasności przekazu i przez szacunek dla Czytelników usunęliśmy błędy z wpisu Lecha Wałęsy. A tak wygląda oryginał:

fot. wPolityce.pl/wykop.pl
fot. wPolityce.pl/wykop.pl

CZYTAJ TEŻ: Prof. Cenckiewicz przypomina kulisy „nocnej zmiany”. „Materiały dotyczące współpracy Lecha Wałęsy z SB znajdują się w rękach Rosjan”

Dzień Wolności? To przede wszystkim rocznica zamachu na polską wolność. Obalenie rządu Olszewskiego w czasie „nocy teczek” utrzymało układ przy władzy. WIDEO

JUB


Nowe fakty o przeszłości Lecha Wałęsy:„Wałęsa człowiek z teczki”. Książka autorstwa popularnego historyka Sławomira Cenckiewicza. Można ją kupić szybko i wygodnie w naszej księgarni internetowej wSklepiku.pl. Polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych