Wśród licznych opinii ukazujących prawdziwą twarz partii Ryszarda Petru, która udając nowoczesną, wyrasta konserwuje stary establishment, Ludwik Dorn upatruje w niej szansę na trwałą zmianę. W rozmowie z „Polską The Times”, polityk przewiduje duży sukces NowoczesnejPL, twierdząc że poparcie będzie rosło.
W ocenie Dorna sytuacja Platformy Obywatelskiej nie jest obecnie dobra.
Ja jej daję gdzieś w przedziale 20-25 proc. Ale to jej szczyt możliwości w obecnej formie
— mówi.
Były marszałek Sejmu przekonuje, że poparcie dla Kukiza mocno spadnie z uwagi na brak konstruktywnego programu.
Kukiz nie szarpnie więcej niż 12 proc. Może 14, ale to naprawdę maksimum jego możliwości. Nie zdziwię się, jeśli skończy na 8 proc. Natomiast z punktu widzenia analizy fundamentalnej najlepsze perspektywy ma NowoczesnaPL. Ta formacja ma duże szanse zdobyć duże poparcie
— przekonuje Dorn.
Paweł Kukiz nie reprezentuje nic. Widać pustkę, tylko dylemat: czy pozostać białą kartką, na której jest wielki napis JOW, czy też zacząć dokładać do tego kolejne elementy – bo wtedy ryzykuje że zacznie traci. ale pojawia się nowa zmienna – partia Petru. Gdy zacznie działać Kukizowi będzie trudno przekroczyć 10 proc.
— mówi, dodając że naturalnym elektoratem NowoczesnejPL są przedsiębiorcy w wieku 30-40 lat, dla których „Kukiz nie ma żadnej oferty”.
Według Dorna Petru sięgnie po głosy rozczarowanych przedsiębiorców.
Petru dobrze zrobił, że na kongresie nie pokazał Leszka Balcerowicza czy Władysława Frasyniuka. Widać, ze w polskiej polityce nadciąga zmiana generacyjna. dostrzec ją można było już w wyborach samorządowych, co Platforma zlekceważyła, a dostrzegł Jarosław Kaczyński i postawił na Andrzeja Dudę
— mówi Dorn. Podkreśla, ze NowoczesnaPL „będzie reprezentantem jednej grupy społecznej – przedsiębiorców z przedziału wiekowego 30-40 lat”.
Tych ludzi łączy jedna cecha: zimny społeczny egoizm. Oni nie oczekują, że ktoś ich porwie efektywnym przemówieniem. Ukształtowały ich lata 90., kiedy najważniejsza była umiejętność bezwzględnego wykorzystania okazji, jakie się pojawiły, bez liczenia się z nikim i z niczym. Dziś idzie im nieźle, ale nadchodzą zmiany, które mogą w nich uderzyć, dlatego uważają, że trzeba się zjednoczyć i bronić
— dodaje. Zauważa jednak mechanizmy puszczania oka do elektoratu.
Pan Petru coś oczywiście gaworzy o wizji państwa i gospodarki, ale charakterystyczne, że na konwencji NowoczesnejPL występował pan Brzośka – dżentelmen, który zatrudnia ludzi wyłącznie na śmieciówkach, przegrywa przetargi, jeśli samorządy stawiają warunki co do odsetka pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony, i publicznie przechwala się, że kupił maserati, bo lubi takie samochody, ale zarejestrował je na firmę, żeby ograniczyć koszty własne. To jest dyskretny, ale czytelny sygnał: poprzyjcie nas, a będziecie mogli nadal zatrudniać tych nieudacznych gówniarzy na śmieciówkach i pogrywać ze skarbówką
— mówi Dorn, podkreślając że „nowa partia przestraszona wiatrem nadciągających zmian zbiera się do kupy, nucąc pieśń bojową lisowczyków: kto by chciał nam łupy wydrzeć, nie wydrze”.
Niemniej w procesie koniecznych zmian egoiści mogą być lepszym partnerem, niż zadufane w sobie grubasy z PO, które są dogłębnie przekonane, że mają pomysł na Polskę racjonalną i europejską. Z przestraszonymi zimnymi egoistami można negocjować kompromisy. Z zadufanymi grubasami to niemożliwe
—- twierdzi Ludwik Dorn.
mall / Polska The Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/254927-dorn-zapowiada-porazke-kukiza-i-sukces-petru-nowoczesnapl-daje-sygnal-poprzyjcie-nas-a-bedziecie-mogli-nadal-zatrudniac-gowniarzy-na-smieciowkach-i-pogrywac-ze-skarbowka