Bankowiec Petru, architekt III RP Balcerowicz oraz jej ochroniarz Frasyniuk są teraz „wkurzeni” i budują szalupę dla PO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Twitter.com
fot. Twitter.com

Trzy - nagle okropnie „wkurzone” - pączuszki w maśle III RP budują szalupę dla załogi tonącej Platformy. I jej zdezorientowanych, wystraszonych wyborców.

Bankowiec Ryszard Petru jako pomocnik arcybankowca i architekta systemu finansowego III RP Leszka Balcerowicza i polityk notorycznie strofującej Polaków Unii Wolności w wyborach parlamentarnych w 2001 zdobył w moim podwarszawskim okręgu 4646 głosów i nie wszedł do Sejmu.

Został więc oddelegowany do Banku Światowego, gdzie uczył się w zespole opracowującym „konieczne” reformy finansów Polski i Węgier. Już odpowiednio przygotowany zajął stanowisko głównego ekonomisty w Banku BPH, a potem dyrektora ds. strategii i głównego ekonomisty w BRE Banku  i PKO BP. Planował więc działania BPH  i BRE Banku (obecnie to mBank) dokładnie wtedy, gdy świadomie masowo udzielały one toksycznych kredytów, łapiąc we wnyki tysiące polskich rodzin. Za co dziś trafiły na szczyt społecznej, konsumenckiej, obywatelskiej Listy Banków Najgorszych (www.listabankownajgorszych.pl).

Arcyarchitekt III RP, trzykrotny wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz, w okresie uruchamiania kredytów toksycznych (2006) jako prezes Narodowego Banku Polskiego zdecydował: „Ograniczenia dotyczące kredytów walutowych (…) nie będą wprowadzane zakazem, a jedynie instrumentami”.

W ostatnich kilku latach Balcerowicz poddawał ograniczonej krytyce katastrofalne zadłużanie państwa przez ekipę PO-PSL, zainstalował w centrum Warszawy licznik długu publicznego.*Ale gdy pojawiła się realna szansa na odsunięcie szkodników od 8 letnich rządów, a więc po I turze wyborów prezydenckich, Leszek Balcerowicz jakby zmienił zdanie - rzucił się na ratunek Bronisławowi Komorowskiemu i objechał wszystkie media grobowym głosem ostrzegając przed kataklizmem, który nas czeka, gdy zagłosujemy na Andrzeja Dudę.

Trzeci szkutnik-założyciel nowoczesnaszalupa.pl - Władysław Frasyniuk tak jakoś ma, że – choć ponoć prywatnie mówi różne słuszne rzeczy – publicznie zawsze staje po stronie systemu III RP. No i styl ma ciężki. Konferencję kilkudziesięciu profesów ośmielających się kwestionować wykładnię Putina w sprawie tragedii smoleńskiej skomentował: „Jak człowiek słyszy tych durniów, którzy mają przed słowem durnia jeszcze ‘prof.’, to nóż się w kieszeni otwiera”. Tym samym nawiązując (świadomie? nieświadomie?) do zdania„Gdy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer”, którego autorem był - niestety, panie Władku - Goebbels.

Nazwie partii nawiązująca do adresów domen internetowych (już chyba taka była? bardzofajni.pl? nielicznialesliczni.pl? demokraci.pl?) ma dawać jednoznaczny komunikat, że koledzy dobrze znają się na internecie i tam ich wyborczy matecznik. Jako, że są partią młodych, a panowie Petru i Balcerowicz będą zaledwie szefami. Bo przecież prekariat spożywa szampana ustami swoich przedstawicieli, prawda koteczku?

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych