Na ziemi - po Bogu - najważniejsi są rodzice. Przykład Andrzeja Dudy

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Niby sprawa jest oczywista, ale nie dla każdego. Jak często człowiek zapomina o tej prawdzie, że na ziemi - po Bogu - najważniejsi są rodzice. Z tego Bożego prawa (zapisanego w Dekalogu) wynika credo życiowe każdego człowieka. Także naszego nowego Prezydenta RP - Andrzeja Dudy.

Publicznie dane świadectwo małżonków: Jana Dudy (profesor AGH) i Janiny Milweskiej-Duda (profesor dr hab. inż.) o swojej studenckiej miłości do siebie, z której zrodziła się trwała - i wcale nie przesadnie egzaltowana - miłość małżeńska, ubogacona wpierw miłością do Boga, sowich rodziców oraz do Ojczyzny - świadectwo to jest znakiem prawdy, bez której rodzaj ludzki nie istnieje w sensie doczesnym, jako wspólnota chrześcijańska, ani w sensie eschatologicznym, jako duchowy i cielesny obraz samego Stwórcy.

Z relacji biograficznej rodziców Prezydenta-elekta społeczeństwo polskie dowiedziało się, że przyszły Prezydent RP wzrastał w atmosferze miłości rodzicielskiej, w duchu zasad harcerstwa polskiego oraz patriotyzmu. Przez lata dojrzewania fizycznego i intelektualnego gromadził w sobie potencjał emocjonalny oraz wiedzę historyczną o Polsce, co pozwalało mu zrozumieć sens i posłannictwo w służbie Narodowi. A czego dał wyraz w dorosłym życiu zawodowym, będąc podsekretarzem stanu w gabinecie Ministra Sprawiedliwości (2006-2007), podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (2007-2010), członek Trybunału Stanu, poseł na Sejm VII Kadencji, deputowany do PE VIII Kadencji.

Powierzyłem wszystko Opatrzności; Pan Bóg wyznaczył Andrzejowi nowa misję

— Jan Duda

CZYTAJWNIEŻ: Niezwykłe słowa rodziców Andrzeja Dudy: „Powierzyłem wszystko Opatrzności”; „Pan Bóg wyznaczył Andrzejowi nową misję” Często bywa tak, że nasze relacje z rodzicami biologicznymi są „obumarłe” z różnych względów. Niekiedy jest to bunt młodzieńczy spowodowany przynależnością do awangardy kulturowej typu Przystanek Woodstock, w której dominuje sekciarski system wartości - bez praw wiary katolickiej, miłości do Boga i bliźniego - oparty na zasadach źle pojętego liberalizmu obyczajowego, czy ideologii gender - wrogiej kulturze chrześcijańskiej.

Skutkiem świadomego zaniedbania łączności z rodzicami - i nieroztropnego porzucenia ich błogosławieństwa - jest porażka życiowa. Tego warunku emocjonalnego - i na wskroś religijnego - nie zastąpi żadna nowoczesna ideologia, żadna forma aktywności intelektualnej, czy najciekawsze zaangażowanie polityczne.

Pamiętajmy więc o swoich rodzicach, bo to jest warunek sine qua non (łac.  właśc. condicio sine qua non, dosł. „warunek bez którego nie”), bez którego nie można odpowiedzialnie żyć i pracować dla dobra innych. Wbrew pozorom - nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ile społeczeństwo traci realnego dorobku z nieprzestrzegania i bagatelizowania tego rodzaju wzajemnych relacji rodzinnych. Okazjonalny system wartości nie istnieje - niezbędna jest stała łączność i wysoki stopień wytrwałości.

Wymownym przykładem przeżywanego bogactwa religijnego i kultywowania wyjątkowych więzi rodzinnych jest rodzina prezydenta Andrzeja Dudy. Dlatego wszystkim Polakom „udał się” Duda!

Antoni Ciszewski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych