O przyczynach zwycięstwa Andrzeja Dudy i o tym, co dalej w polskiej polityce rozmawiali goście Salonu Dziennikarskiego - wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl. Audycję poprowadził Jacek Karnowski.
Dyskusję rozpoczął ks. Henryk Zieliński, który zaznaczył, że jednym z głównych badań nowego prezydenta będzie odbudowa wspólnoty.
Można tu zacytować Jana Pawła II i jego: „ale nam się wydarzyło”. Podkreślam, że pewne rzeczy można rozumieć w kategoriach cudu - w tym, że wiele osób, w tym zadeklarowanych zwolenników nowego prezydenta, miało wątpliwości. (…) Dla mnie bardzo dobrym znakiem było wezwanie do odbudowy wspólnoty i budowy szacunku instytucji prezydenta
— mówił redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”.
Z kolei Piotr Skwieciński podkreślił, że ani komentatorzy, ani chyba nawet sami wyborcy nie docenili skali chęci zmiany, jaka powstała w społeczeństwie.
W USA jest czymś naturalnym, że w inauguracji nowego prezydenta uczestniczy potrzebny. Nam daleko do tych standardów, ale trzeba do nich zmierzać. A w Polsce nastąpiła ogromna fala pragnienia zmian - którą widzieliśmy, ale której rozmiarów wielu z nas nie doceniło. Jak duża jest ta fala, dobrze świadczą dwa przykłady - po pierwsze, że Andrzej Duda wygrał drugą turę mimo, że przegrał pierwszą debatę na antenie TVP, którą widziało 12 mln Polaków. (…) Andrzej Duda musi podtrzymać wizerunek lidera tej zmiany - jak na razie robi to bardzo dobrze
— podkreślał publicysta „wSieci”.
Stanisław Janecki mówił o klęsce projektu inżynierii społecznej.
Nam się wydawało, że społeczeństwem można manipulować i ukształtować nowego człowieka, w oderwaniu od rzeczywistości i ten człowiek będzie podatny na wszystkie manipulacje. Tak nie jest, co jest o tyle pocieszające, że wszystkich tych, których używają inżynierii społecznej, powinno choć trochę otrzeźwić. (…) Moim zdaniem w ogromnym stopniu zadziałały procesy społeczne - w o wiele większy sposób niż kampanie wyborcze
— tłumaczył.
Agnieszka Romaszewska zwracała z kolei uwagę, że to społeczeństwo dało o sobie znać.
Nastąpiło duże „uobywatelnienie” społeczeństwa - zobaczymy, jak głęboki był to proces, ale dla mnie to trochę wiatr znad Majdanu. Tak na Ukrainie, jak i u nas - w innej sytuacji politycznej - nastąpiło uobywatelnienie. Ludzie uwierzyli, że to, co robią ma sens. (…) Bez pospolitego ruszenia na prawej stronie zwycięstwo Andrzeja Dudy nie byłoby możliwe
— podkreślała.
Odpowiadając Romaszewskiej Janecki przekonywał, że duża liczba popierająca Platformę i Bronisława Komorowskiego świadczy jednak, że w Polsce daleko posunął się projekt odsunięcia obywateli od polityki do konsumpcji i „ciepłej wody w kranie”.
W rozmowie nie zabrakło też pytania o to, czy wyborcy Andrzeja Dudy pozostaną przy Prawie i Sprawiedliwości. Piotr Skwieciński mówił o psychologicznym elemencie, który pozwala partii Kaczyńskiego z optymizmem patrzeć na przyszłość.
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/254330-salon-dziennikarski-florianska-3-romaszewska-bez-pospolitego-ruszenia-na-prawej-stronie-zwyciestwo-andrzeja-dudy-nie-byloby-mozliwe