Tak się umówiliśmy wszyscy kilka miesięcy temu, że po wyborach parlamentarnych przejdziemy do wyborów wewnątrz PO. Trudno sobie wyobrazić, abyśmy teraz cztery i pół miesiąca przed wyborami zaczynali wewnętrzne rywalizacje
— powiedział w „Polityce przy kawie” w TVP1 Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych.
Jako jedyny w PO Schetyna nie wyglądał na przybitego wynikami wyborów…
Schetyna pytany o strategie Platformy przed wyborami parlamentarnymi wyjaśnił, że słychać głosy dotyczące poszukiwania przyczyn porażki i diagnozy sytuacji, w której znalazła się partia. Dopytywany, jak przyjmuje głosy mówiące, że to on powinien przejąć stery w PO wyjaśnił, że teraz nie czas na to.
Zdradził, że tak się umówili kilka miesięcy temu, przy rekonstrukcji rządu i wyjeździe Donalda Tuska do Brukseli, że najpierw maraton wyborczy i po wyborach parlamentarnych przyjdzie czas na wybory wewnątrz PO.
Trudno sobie wyobrazić, abyśmy teraz cztery i pół miesiąca przed wyborami zaczynali wewnętrzne rywalizacje
— ocenił.
Zapytany czy nie zamachnie się na Ewę Kopacz odpowiedział stanowczo, że teraz trzeba zadbać o przygotowanie partii do wyborów.
Musiałbym być niepoważny i nieodpowiedzialny i musiałbym nie myśleć interesem PO i jej wyborców. Prezydent Komorowski otrzymał poparcie 8 milionów 100 tysięcy Polaków. To jest wielka odpowiedzialność
— mówił Schetyna. Podkreślił, że trzeba jeszcze lepiej, „czy po prostu dobrze”, przygotować PO do następnych wyborów.
Slaw/ „TVP1”/ „TVP.INFO”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/254203-schetyna-trudno-sobie-wyobrazic-abysmy-teraz-cztery-i-pol-miesiaca-przed-wyborami-zaczynali-wewnetrzne-rywalizacje-czyli-po-czeka-wojna-zimowa