"Bliżej" Jana Pospieszalskiego: Co dalej z aferą taśmową, podpaleniem rosyjskiej budki i nagraniem Wojtunik-Bieńkowska?

TVP Info
TVP Info

Choć mija prawie rok od ujawnienia pierwszych kompromitujących nagrań, nadal niewiele wiadomo. Właśnie usłyszeliśmy, że zatrzymano Marka Falentę, ale czy dowiemy się kto jest dysponentem taśm, kto kogo tutaj trzyma w szachu, kto jest szantażystą, a kto ofiarą, a przede wszystkim - jaki obraz kraju i obecnej elity władzy poznaliśmy z ujawnionych podsłuchów?

Na te i wiele innych pytań dotyczących afery taśmowej, nagrania Wojtunik-Bieńkowska i wątku podpalenia rosyjskiej budki podczas Marszu Niepodległości odpowiadali goście Jana Pospieszalskiego w programie „Bliżej”.

WIĘCEJ: „Ale jaja, ale jaja, ale jaja!” Rozbawiona Bieńkowska po opowieściach Wojtunika o Sienkiewiczu. [NAGRANIE]

WIĘCEJ: „Polska racjonalna” w wydaniu Bieńkowskiej i Wojtunika: Carpaccio z żubra, chłodnik z botwinki i halibut z krewetkami [PEŁNE NAGRANIE]

Rozpoczął Cezary Gmyz, który w ostatnich tygodniach ujawnił (na łamach „Dorzeczy”) wspomniane nagranie Wojtunik-Bieńkowska:

Nie byłem pierwszą osobą, która podała informacje o grożącym nam skandalu dyplomatycznym. To Michał Majewski wspomniał o tym w książce, w ubiegłym roku. (…) Ci, którzy odsłuchali taśmy, mają interpretację jednoznaczną

— mówił Gmyz, przekonując, że z treści nagrania wynika, że Bartłomiej Sienkiewicz zaplanował prowokację w sprawie podpalenia budki.

Z tak postawionym problemem nie zgodził się Andrzej Stankiewicz z „Rzeczpospolitej”:

Kontekst tej rozmowy i logika wydarzeń nie dają podstaw, by te słowa uwiarygodnić. To jest możliwa interpretacja, którą przedstawił Czarek, ale by postawić tak mocny zarzut, trzeba mieć mocne dowody. (…) Sienkiewicz jeżeli nie jest idiotą, nie urządzałby takiej prowokacji zostawiając w służbach specjalnych. Za pierwszą taśmę, którą ujawnił „Wprost” powinien stanąć przed Trybunał Stanu, ale tutaj nie widzę powodów do zarzutów

— mówił Stankiewicz.

Gościem programu był też Kamil Zbroiński, oskarżony o podpalenie budki, który mówił o zarzutach skierowanych wobec niego.

Zostałem zatrzymany pod zarzutem podpalenia budki rosyjskiej. Po dwóch miesiącach zostałem wypuszczony, a temat został umorzony. (…) Dowody okazały się wystarczające, by zastosować wobec mnie areszt zapobiegawczy, a potem zarzuty wycofano…

— tłumaczył.

Jak dodawał, do identyfikacji doszło w kuriozalnych warunkach - funkcjonariusze mieli go rozpoznać po kominiarce, ale do rozpoznania dochodziło bez niej.

Michał Majewski dodawał:

To opowieść o ręcznym sterowaniu służbami przez Sienkiewicza, ale to za mało, by powiedzieć, że zrobił taki numer. Mieliśmy informację, że taki wątek pojawia się w rozmowie, ale nie byliśmy tego pewni - to była jednoźródłowa informacja. (…) W tej taśmie jest dużo więcej ciekawszych historii

— podkreślił.

A Cezary Gmyz przekonywał:

Tam są zdjęcia sprawcy, którego nikt nie szukał! Tam są zdjęcia z kamery - nigdy tych zdjęć nie opublikowała policja, że szukają tego człowieka

— zaznaczył.

Majewski zwracał przy tym uwagę na inny wątek w taśmie Wojtunik-Bieńkowska, w którym była wicepremier przyznaje się do gigantycznych zaniedbań w górnictwie:

To masakryczny dla Platformy wątek - bo pokazuje, że w górnictwie nie robiono nic przez siedem lat. Rozumiem, że to wynikało z taktyki Donalda Tuska, by nie podejmować tematów, które dotykają grup społecznych i być może spowodują, że z ich powodu przegrywać wybory. Najbardziej uderzające jest to, że przez siedem lat nic nie robili - siedzą w ministerstwach, palą lulki…

— podkreślał.

A Stankiewicz dodawał:

Górnictwo okradali ludzie z poziomów menedżerskich - teraz jest na to dowód. Ta rozmowa odbywa się w czerwcu minionego roku, a w grudniu mamy katastrofę w Kompanii Węglowej. (…) Wicepremier Bieńkowska wiedziała pół roku wcześniej, co tam się dzieje

— mówił.

svl, TVP Info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.