Czy Platforma Obywatelska zaryzykuje i zrobi wybory w wakacje? Być może będzie chciała w ten sposób wyprzedzić proces wysyłania do Sejmu projektów ustaw przez nowego prezydenta, co może doprowadzić do dużej przegranej partii.
O wariancie przyśpieszonych wyborów pisze dziennik „Fakt”.
Perspektywa prowadzenia kampanii wyborczej z prezydentem Dudą składającym kolejne projekty wywalające budżet państwa w powietrze to scenariusz grozy. Po czymś takim skończymy w jesiennych wyborach poniżej 20 proc. poparcia
— cytuje „fakt” anonimowego polityka PO.
Jest jednak poważny problem, o którym pisze „Fakt”. Sejm nie dokona samorozwiązania bez poparcia PiS. Wówczas można jeszcze podać do dymisji rząd, ale także wtedy może nie dojść do rozwiązania Sejmu jeśli np. Grzegorz Schetyna, celujący w zdobycie władzy w partii, w porozumieniu z ustępującym prezydentem może powołać natychmiast nowy rząd. Być może mniejszościowy, ale mogący doprowadzić kadencję Sejmu do końca kalendarzowego.
Jest jeszcze jeden problem, ale „Fakt” o nim nie pisze. Wybory w wakacje to „zjazd” frekwencji. Niska frekwencja premiuje partie, na które głosują ludzie, których nie stać na wakacje…
Po przegranych wyborach w PO zastanawiają się także jak pozbyć się „gorących kartofli”. Wśród nich jest też… Ewa Kopacz. Obok niej minister sportu Andrzej Biernat, który ma coraz poważniejsze problemy w związku z kontrolą CBA w resorcie oraz Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, którego aktywności nikt już nie chce nawet komentować.
Pojawia się też sugestia gruntownego przebudowania wizerunku partii. Ale w to, że Platforma zdąży z tym przed dniem wyborów, nie wierzą najbardziej sprzyjający rządowi PO-PSL „niezależni eksperci”.
Slaw/ „Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/246072-czy-platforma-zaryzykuje-wybory-w-wakacje-aby-nie-trafic-pod-rzady-nowego-prezydenta-ktory-zapowiedzial-duza-aktywnosc-legislacyjna