Paweł Kowal: Bronisław Komorowski podpisywał na komendę "Gazety Wyborczej". "Ewę Kopacz ciągnie w lewo jeszcze bardziej". NASZ WYWIAD

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Gazeta Wyborcza” ciągle mówiła: „to podpisz, tamto podpisz” i podpisywał Komorowski na komendę Wyborczej. Dlatego zabrakło głosów - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Kowal, jeden z liderów Polski Razem Zjednoczona Prawica.

wPolityce.pl: Do wyborów prezydenckich funkcjonował mit, zwłaszcza do pierwszej tury, o rzekomej niezdolności kolacyjnej PiS i generalnie ugrupowań prawicy. Czy pana zdaniem sytuacja się odwróciła i to Platforma nie ma zdolności koalicyjnej?

Paweł Kowal: Do historii wejdzie moment, kiedy Bronisław Komorowski nie był w stanie debatować pod flagą Platformy Obywatelskiej. To pozostanie symboliczne i znamienne, także dla postaw polityków, którzy będą szukali innej flagi. Wiele oczywiście zależy od tego, co się teraz będzie działo, od dalszych ruchów wewnątrz Platformy. Ale jeśli Platformą będzie kierowała Ewa Kopacz, to ona jako polityk nie ma żadnych szans na to, żeby przesunąć, manewrować Platformę ku centrum. To nie Donald Tusk. Kopacz jedynie jest w stanie ciągnąć Platformę na lewo. A to oznacza zupełne nie wyczuwanie nastrojów społecznych i problemów społecznych, jakie pojawiają się w opinii publicznej.

Mówi się, że z PO mają startować Ryszard Kalisz, Grzegorz Napieralski, Wojciech Olejniczak, Andrzej Rozenek…

Gdyby sięgnąć po moje felietony, okaże się, że już dawno o tym pisałem. To jest stara koncepcja Platformy, żeby nie być „Republikanami”, a „Demokratami” - w rozumieniu amerykańskim. Było cały czas poszukiwanie, jak tu zjeść Leszka Millera. Dzisiaj oni są bardzo blisko tego, żeby zjeść może nie Millera, ale elektorat Millera. Pociągnie to za sobą znamienne konsekwencje dla całej sceny politycznej. Dzisiaj nie ma w Polsce klimatu na tego rodzaju partie, więc dojdzie do poważnego skurczenia się Platformy. A to oznacza, że Tusk, wracając za kilka lat, wróci już do innej Platformy. Na scenie europejskiej być może Platforma powinna zmienić się na socjalistów, międzynarodówkę socjalistyczną. Nawet trudno sobie wyobrazić ostateczne konsekwencje takiego przegrupowania. Ewę Kopacz obiektywnie najbardziej ciągnie na lewo. To lewicowe myślenie przysłużyło się klęsce Bronisława Komorowskiego. „Gazeta Wyborcza” ciągle mówiła: „to podpisz, tamto podpisz” i podpisywał na komendę „Wyborczej”. Dlatego zabrakło głosów.

Sądzi pan, ze obserwujemy zmierzch Platformy Obywatelskiej?

Nie, system partyjny jest w Polsce w miarę ustalony. Ale możemy obserwować proces karłowacenia, jeżeli nie podejmą jakichś wewnętrznych reform. Moim zdaniem, i mówię to jako historyk, wielka, rozlazła partia, jaką jest dziś PO, ma minimalną zdolność do samomobilizacji. W Platformie wiedziano o tym od 2011 r., kiedy Michał Boni mówił jakie są nastroje wśród młodzieży- był na ten temat raport. Potem przyszedł raport Janusza Czapińskiego. Najwyraźniej politycy PO tego raportu nie czytali, bo byli pewni, że zawsze będą rządzili. Pamiętam moją prywatną rozmowę z jednym z najważniejszych przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, który mówił: „my jesteśmy jak konserwatyści Wielkiej Brytanii, będziemy rządzić zawsze”. To „zawsze” pokruszyło się i rozbiło w ciągu kilku tygodni.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.