Niemiecki dziennik „Die Welt” pisze, że obawy przed powrotem „prawicowego nacjonalizmu” po zwycięstwie Andrzeja Dudy są nieuzasadnione, gdyż pomijają fakt, iż Polska osiągnęła wysoki stopień stabilizacji. Czas podżegaczy skończył się - stwierdza.
Nowy prezydent Andrzej Duda nie atakował Unii Europejskiej. Ten, kto teraz ostrzega przed prawicowym nacjonalizmem (w Polsce), pomija fakt, iż Polska osiągnęła wysoki stopień stabilizacji
— pisze autor komentarza Thomas Schmid.
Komorowski symbolizował - zdaniem „Die Welt” - Polskę, która „miała dość roli męczennika i tęskniła za dobrodziejstwami normalności”. Poprzedni prezydent ucieleśniał Polskę, która „zaprzyjaźniła się z nowoczesnością”, był „narodowy, ale nie nacjonalistyczny, konserwatywny, ale nie za bardzo”.
Szalone lata, kiedy to bracia Kaczyńscy uczynili z Polski europejski błędny ognik, wydawały się należeć do przeszłości
— pisze Schmid.
Komentator podkreśla, że tak rzeczywiście jest i wybór Dudy na prezydenta „niewiele zmieni”. W przeciwieństwie do Kaczyńskiego, Duda nie jest krzykaczem - ocenia „Die Welt”. Polityk podróżował po Polsce z „kosztownymi obietnicami”, lecz ataków na UE nie było słychać.
Hasłami podżegającymi w Polsce nie wygrywa się już wyborów
— stwierdza autor. Duda symbolizuje PiS, który stał się „łagodniejszy i bardziej umiarkowany” - czytamy w „Die Welt”.
Zdaniem Schmida zwycięstwo Dudy nie może dziwić, ponieważ część Polski jest „konserwatywna, wiejska, katolicka i sceptyczna wobec postępu”. Jak zaznacza, można mieć nadzieję, że nowy prezydent będzie sprawował urząd z umiarem i sprawi, że w ruchu konserwatywnym dojdzie do będącego na czasie zwrotu. W polityce zagranicznej głowa państwa będzie prawdopodobnie kontynuować dotychczasową politykę posługując się „trochę głośniejszym głosem” - przewiduje „Die Welt”.
ansa/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245914-die-welt-powrotu-nacjonalizmu-nie-bedzie-w-polsce-czas-podzegaczy-sie-skonczyl