Prof. Antoni Dudek: "Zwycięstwo w wyborach prezydenckich nie daje PiS gwarancji zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, ale daje mu spory bonus"

fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

O zwycięstwie Andrzeja Dudy w pierwszej kolejności zdecydowało rozczarowanie Bronisławem Komorowskim - osiem lat rządów PO, z którą był utożsamiany i jego pięć lat na stanowisku prezydenta - uważa prof. Antoni Dudek.

Według rozmócy Super Expressu Komorowski nie przegrałby tych wyborów, gdyby nie to, jak zabiegał o poparcie po pierwszej turze.

Popełnił wtedy wiele błędów, które się na nim zemściły. Była to i sprawa referendum ws. zmian w konstytucji, i nieszczęsne spacery po Warszawie, które były zupełnie nieprzygotowane, i sprawa wieku emerytalnego, którą zgłosił tuż przed zakończeniem kampanii wyborczej, a która obrażała wręcz inteligencję jego wyborców. Jeżeli przez całą kampanię bronił podniesienia wieku emerytalnego, a trzy dni przed II turą zmienił zdanie, to okazało się, że traktuje tę sprawę koniunkturalnie

— mówi prof. Dudek.Jak dodaje - Andrzejowi Dudzie udało się między I a II turą pozyskać wyborców, którzy od PiS trzymali się z daleka.

To wystarczyło, by przeważyć szalę zwycięstwa na swoją korzyść

— tłumaczy.

Fakt, że polska polityka zaczyna się radykalnie zmieniać, pokazała już I tura wyborów prezydenckich. Chodzi oczywiście o wynik Pawła Kukiza. To absolutna nowość w polskiej polityce od lat. Jest on często porównywany z Ruchem Palikota, ale Kukiz i formujące się wokół niego środowisko mogą odegrać nieporównywalnie większą rolę niż Palikot. Ten nie był potrzebny do stworzenia większości rządowej, a tymczasem może się okazać, że po jesiennych wyborach nie da się stworzyć rządu

— podkreśla Antoni Dudek.

Przewidując dalszy rozwój wypadków mówi:

W naszym wadliwym systemie ustrojowym premier trzyma kierownicę, a prezydent hamulec. Zawarta w konstytucji kohabitacja często jest bardzo wadliwa. To, że wyborcy przekazali urząd prezydenta PiS i dali mu w ten sposób do ręki hamulec, będzie oznaczać, że teraz łatwiej będzie partii Jarosława Kaczyńskiego o przejęcie także kierownicy. Zwycięstwo w wyborach prezydenckich nie daje co prawda PiS gwarancji zwycięstwa w jesiennych wyborach parlamentarnych, ale daje mu spory bonus. Część wyborców będzie sobie bowiem zdawała sprawę z tego, że stawiając na PO, stawia na powtórkę z gorszących i niekończących się konfliktów między dużym a małym pałacem. Jeśli chce się tego uniknąć, trzeba dać władzę PiS. Tak może myśleć całkiem sporo Polaków.

Oceniając to co się stało 24 maja Dudek stwierdza, że to największa zmiana na scenie politycznej od dekady.

Otwiera się teraz wiele niewiadomych, które będą się rozstrzygać jesienią

—dodaje.

ansa/SE


Nowość wSklepiku.pl!

Dylematy demokracji. Kontekst polski” - Paweł Dybel.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.