Zakończył się Zjazd Krajowy PO: walki frakcyjne i wzajemne oskarżenia w partii rządzącej. Krajobraz po porażce Bronisława Komorowskiego

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Dobiegł końca Zjazd Krajowy Platformy Obywatelskiej, na którym politycy partii rządzącej debatowali na temat przyszłości partii. Do kluczowych decyzji nie doszło, ale wyraźnie zarysował się konflikt na linii PO - sztab Bronisława Komorowskiego.

Trzy godziny trwało posiedzenie. Tematy dwa: podsumowanie złej kampanii , wyciągniecie wniosków, a także przygotowanie do kampanii parlamentarnej. Posłowie PO mówią, że tylko i wyłącznie rozmawiali

— relacjonował na antenie TVN24 Michał Tracz.

Tak brzmiała oficjalna wersja polityków Platformy. A jak było w rzeczywistości?

Nieoficjalnie wiem, że padły bardzo ostre słowa pod adresem szefa sztabu Bronisława Komorowskiego Roberta Tyszkiewicza. Najgłośniej miała go krytykować wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej Hanna Gronkiewicz-Waltz. Przed PO bardzo trudne decyzje. Mówi się, że będą tarcia personalne i frakcyjne. Wiadomo, że to jest przed Platformą Obywatelską

— podkreślił reporter TVN24.

Robert Tyszkiewicz zapytany o to, czy czuje się odpowiedzialny za porażkę Bronisława Komorowskiego, odpowiedział:

Trudno, żebym nie czuł personalnie porażki, skoro byłem szefem sztabu

— przyznał polityk PO.

Działacze Platformy byli jednak powściągliwi w komentowaniu obrad Zjazdu Krajowego PO.

Na razie to tylko postawienie diagnozy, bardzo spokojne

— można było usłyszeć.

Czytaj również: Sąd nad Bronisławem Komorowskim w PO. Czy dojdzie do wewnątrzpartyjnej czystki?

Przeprowadziliśmy analizę wyborów, wszystkich aspektów kampanii, także sposobów działania. Wszystko zostało przeanalizowane szczerze i w sposób pełny. Skupiliśmy się po takiej analizie i diagnozie, na planach na przyszłość, a więc co zamierzamy w najbliższym czasie zrobić i jak chcemy się przygotować do kampanii parlamentarnej

— powiedział po zakończeniu posiedzenia zarządu szef klubu PO Rafał Grupiński.

Lider pomorskiej PO, wiceminister zdrowia Sławomir Neumann wyraził pogląd, że niedzielne wybory „przegrał Bronisław Komorowski, który od samego początku starał się kreować na kandydata spoza Platformy”.

Platforma bardzo się starała pomóc w tych wyborach, bardzo mocno pracowała w tej kampanii, zrobiła wszystko, by Bronisław Komorowski wygrał. To był popierany przez nas kandydat, nie uchylamy się od tego, nie udało mu się, ale to jeszcze o niczym nie przesądza na jesieni

— powiedział.

Zapewnił przy tym, że porażka Komorowskiego nie oznacza, że Platforma „skończyła żywot”.

Widzimy wynik niedzielny, ale idziemy z przesłaniem, że Platforma nie skończyła swojego żywota, idzie i się bije dalej w trzeciej rundzie, która będzie w październiku

— stwierdził.

Jesteśmy przekonani, że wygramy wybory parlamentarne. Nic tak nie uczy jak przegrane kampanie. Ta przegrana uczy wiele

— dodał Neumann.

Głosów odcinających się od kampanii prezydenta było więcej. Sekretarz generalny PO, minister sportu Andrzej Biernat pytany, czy należałoby wyciągnąć konsekwencje wobec członków sztabu wyborczego odparł, że „sztab był pana prezydenta Komorowskiego, nie PO.

To był nasz kandydat, ale sztab nie był nasz

— stwierdził.

Platforma nie przegrała, to dlaczego mamy jakieś konsekwencje wyciągać, wobec kogo?

— pytał Biernat.

Wiceszefowa PO, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz relacjonowała po posiedzeniu zarządu, że Tyszkiewicz „z godnością przyjął uwagi adresowane do sztabu”.

Kampania była prowadzona w sposób zbyt pasywny, każdy to widział, mało było polaryzacji, za łagodnie” - oceniła. Pytana, co Tyszkiewicz usłyszał od członków zarządu, wiceszefowa PO powiedziała, że „usłyszał, że kampania nie miała strategii. „Ale on jest szefem kampanii od strony organizacyjnej, a nie strategii, a to strategia w mojej ocenie niedobra

— dodała.

Poinformowała ponadto, że zarząd zdecydował o mocnej, ofensywnej kampanii przed wyborami parlamentarnymi.

Uwagi krytyczne, które były na zarządzie (o kampanii Komorowskiego) mamy wykorzystać na przyszłość, żeby nie robić takich błędów

— podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.

Zapowiedziała, że przygotowania do kampanii parlamentarnej PO zaczną się już we wtorek. Nie chciała zdradzić jednak żadnych szczegółów.

Musimy szybko opracować program, zacząć robić listy wyborcze, chcemy złożyć różne, nowe propozycje, pani premier ma już koncepcję, ale to do niej należy jej ogłoszenie

— powiedziała jedynie.

Politycy PO zaprzeczali medialnym spekulacjom, jakoby na posiedzeniu zarządu rozważany był pomysł przedterminowych wyborów. Przyznawali jednocześnie, że było „bicie się w piersi” za przegraną kampanię Komorowskiego. Według informacji nieoficjalnych, możliwe jest, że we wtorek dojdzie do spotkania z koalicyjnym PSL.

gah/TVN24/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.